Jak się nie dać dręczycielowi w pracy?
Sarkazm, wyśmiewanie, przymusowe zostawanie po godzinach, zastraszanie zwolnieniem czy nieuzasadniona krytyka to nieliczne spośród wielu formy prześladowania w pracy. Zjawisko to zajmuje coraz większe obszary i coraz częściej z życia zawodowego wkracza w życie prywatne pracowników. Dręczyciele nie próżnują. Umiejętnie korzystają z dobrodziejstw techniki: wysyłają smsy, maile, a nawet dzwonią do pracowników, w ich dniu wolnym od pracy. Wysokie bezrobocie działa na ich korzyść.
15.07.2011 | aktual.: 15.07.2011 11:24
Aż 83% osób w Europie było ofiarami mobbingu, donosi portal kariery Monster Worldwide. Niewiele z nich zgłasza się w tej sprawie o pomoc. Jak wynika z informacji Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Antymobbingowego OSA co 3 osoba w Polsce jest dotknięta tym zjawiskiem. Bezrobocie napędza lęk wielu pracowników. Często też nie dochodzą swoich praw, bo zwyczajnie ich nie znają. Dla wielu osób stresogenna atmosfera w pracy należy do normalnego stanu rzeczy. To bardzo niebezpieczny sposób myślenia, bo przeciągająca się sytuacja narastającego konfliktu negatywnie wpływa na pracowników, może nawet zagrozić ich zdrowiu.
Anna Dziemian specjalistka psychologii klinicznej, psychoterapeutka, wymienia niektóre ze skutków prześladowania w pracy: - Ofiary mobbingu zgłaszające się do psychologa mają najczęściej następujące symptomy: ogólne poczucie bezradności, nieprzydatności, nieskuteczności, braku kontroli nad własnym życiem, utratę poczucia własnej wartości, zwątpienie we własne umiejętności, depresję, stany lękowe, syndrom wypalenia zawodowego. Często boją się, że cokolwiek zrobią, to i tak wyjdzie źle. Boją się reakcji szefa, ośmieszenia przed współpracownikami, przestają widzieć sens swojej pracy, a w skrajnych sytuacjach mogą stracić ogólne poczucie sensu życia. Ma to duży wpływ na życie rodzinne, stres z pracy jest często odreagowywany w domu w postaci większej ilości konfliktów lub poprzez wycofanie się z życia rodzinnego i pogrążenie w depresji – komentuje psycholog.
Mariola Żarnoch, Prezes Stowarzyszenia OSA zauważa jednak, że aby mówić o zjawisku mobbingu, sytuacja musi spełniać pewne określone warunki. – Działania, którymi dotknięty jest pracownik, muszą być rozpoznane jako wrogie i nieetyczne. Ważnym elementem jest również ich powtarzalność i długotrwałość, co w następstwie powoduje zły stan zdrowia pracownika. Ta charakterystyka jest istotne, ponieważ często dochodzi do mylenia konfliktu z długotrwałym prześladowaniem. A różnica między nimi jest taka, że w przypadku konfliktu obie strony w istocie chciałyby dojść do porozumienia. Choć niejednokrotnie mobbing właśnie od konfliktu się zaczyna. Tymczasem zjawisko zatacza coraz szersze kręgi i często nie trzeba iść do pracy, żeby paść ofiarą prześladowań na płaszczyźnie zawodowej. Coraz częściej zdarza się, że osoby dotknięte prześladowaniem w pracy nie zaznają spokoju nawet podczas wolnych dni. Otrzymują maile, smsy czy nawet telefony umniejszające ich wartości czy wyrażające nieuzasadnioną krytykę. – W tym przypadku
również ważne jest, aby był to długotrwały proces. Jednorazowy sms czy mail nie jest dowodem w sprawie- komentuje Mariola Żarnoch.
Co może zrobić osoba dotknięta prześladowaniem w pracy? - Szukać pomocy w stowarzyszeniach antymobbingowych, które działają na terenie całej Polski, a informacje na ten temat można znaleźć w Internecie – radzi Anna Dziemian. – Ale też czytać na ten temat, zdobywać wiedzę, rozwijać się. Najskuteczniejsze są: trening asertywności - kształtowanie postawy asertywnej oraz poznanie techniki skutecznej komunikacji, na przykład komunikat typu Ja, służący do mówienia o swoich uczuciach, w tym niezadowoleniu i złości bez atakowania drugiej osoby, zasłona dymna przerywająca krytykę, czy paradoksalna technika poszukiwania krytyki. Ta ostatnia polega na tym, że zachęcamy osobę narzekającą do jeszcze większej krytyki, po to by obronić się przed uogólnioną, nieuzasadnioną i nadmierną oceną typu: „jesteś beznadziejna” „to się do niczego nie nadaje”. Pomaga to sprowadzić rozmowę do konkretnych informacji i daje możliwość ewentualnej poprawy źle wykonanego zadania oraz przeciwdziała narastaniu wrogości, nadając rozmowie
merytoryczny kierunek.
Dzięki temu można zdobyć informacje, co wykonaliśmy źle, czyli krytyka staje się konstruktywną, dającą szansę poprawy. Gdy szef ci mówi, że jesteś beznadziejnym pracownikiem, to zapytaj, jakie elementy twojej pracy o tym świadczą, które konkretnie i kiedy zostały wykonane niepoprawnie. Dowiedz się również, czy są też zadania, które wykonujesz dobrze. Dopytuj o konkrety tak długo, dopóki szef ci nie udzieli bardzo konkretnych informacji zwrotnych. Nie daj się wpędzić w poczucie bezwartościowości – radzi psycholog.
Jednak coraz częstsze przypadki potwierdzają, że pracownicy dochodzący swoich praw, zachowujący się w sposób asertywny, po prostu tracą pracę, bo wymykają się spod kontroli mobbera. Wiele takich zwolnień odbywa się właśnie przez smsa.
– Zwalnianie pracowników, którzy stają w swojej obronie to bardzo częste zjawisko, mieliśmy wiele takich przypadków – opowiada Mariola Żarnoch ze Stowarzyszenia OSA. – W takiej sytuacji mogą oni wejść na drogę sądową. Pojęcie mobbingu jest jednak definiowane jedynie w kodeksie pracy, zatem Ci, zatrudnieni na podstawie umów cywilno-prawnych mogą odwołać się jedynie z Kodeksu Cywilno-Prawnego z artykułu 23,24 lub 448. Zawsze dobrze skontaktować się ze stowarzyszeniem ze swojego regionu. Tam pracownik będzie miał możliwość porozmawiania z prawnikiem i otrzymania rzetelnych informacji – puentuje Żarnoch.
Michalina Domoń/JK