"Autostrada ściekowa" pod oknami? Protestują w śląskim mieście
Mieszkańcy Rydułtów (woj. śląskie) sprzeciwiają się planom budowy dużej stacji zlewnej ścieków w pobliżu ich domów. Obawiają się, że inwestycja przekształci ich miasto w centrum zlewne dla okolicznych powiatów. Z ich wyliczeń wynika, że przez miasto ma przejeżdżać 147 szambiarek.
Pierwsze informacje o budowie zlewni przy ul. Obywatelskiej w tym niewielkim śląskim miasteczku pojawiły się kilka miesięcy temu. Obiekt ma powstać nie na terenie istniejącej oczyszczalni, lecz kilkaset metrów dalej - tuż obok domów jednorodzinnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmierzyliśmy jak głośne są wiatraki. Jest się czego obawiać?
Portal rybnik.wyborcza.pl opisuje, że nowa inwestycja będzie najbardziej przeszkadzała osobom mieszkającym po drugiej stronie drogi na ul. Szpaków. Mieszkańcy obawiają się hałasu, fetoru i ogromnego ruchu ciężkich pojazdów. Jeden z nich przyznał, że stacja ma być zlokalizowana tuż za jego płotem, ok. 20 m od altanki, w której wypoczywa z rodziną.
Spór o ścieki na Śląsku. "Szambiarki rozjadą nam drogi"
Szczególne emocje budzi skala przedsięwzięcia. W 2024 r. do rydułtowskiej oczyszczalni trafiło nieco ponad 23 tys. metrów sześciennych ścieków. Tymczasem z dokumentacji planowanej inwestycji wynika, że nowa stacja ma przepustowość sięgającą ponad 242 tys. metrów sześciennych rocznie. To aż dziesięciokrotnie więcej.
Zdaniem mieszkańców oznacza to, że Rydułtowy staną się regionalnym centrum zlewowym, obsługującym nie tylko miasto, ale i sąsiednie gminy. Ich zdaniem każdego dnia do miasta będzie wjeżdżać nawet 147 szambiarek - łącznie ponad 35 tys. kursów rocznie.
W związku z tym mieszkańcy obawiają się, że inwestycja przekształci ich miasto w "autostradę ścieków" i zniszczy zielone tereny w okolicy, które są popularnym miejscem spacerów.
- Taka liczba szambiarek rozjedzie nam drogi, zwiększy hałas, będzie śmierdziało - ocenił w rozmowie z portalem Paweł Zaczek, który w imieniu mieszkańców złożył skargę na burmistrza do rady miejskiej.
Mieszkańcy protestują przeciwko zlewni
W poniedziałek (8 września) mieszkańcy zorganizowali protest przed urzędem miasta, domagając się wyjaśnień od burmistrza. Paweł Zaczek, reprezentujący mieszkańców, złożył skargę na burmistrza, zarzucając mu brak konsultacji społecznych. Burmistrz nie spotkał się z protestującymi.
Burmistrz w odpowiedzi na skargi mieszkańców wskazał, że konsultacje odbywały się podczas miejskich imprez, a indywidualne powiadomienia nie są wymagane prawem. Mimo tego komisja skarg, wniosków i petycji uznała skargę mieszkańców za zasadną.
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Wodzisławia Śląskiego, inwestor projektu, zapewnia, że ścieki będą odbierane hermetycznie, co ma ograniczyć emisję odorów. Mieszkańcy jednak nie wierzą w te zapewnienia, obawiając się negatywnego wpływu na ich zdrowie i komfort życia.