Jeszcze w sobotę górnicy z Kazimierza-Juliusza mają wyjechać na powierzchnię
Górnicy z kopalni Kazimierz-Juliusz, od środy prowadzący podziemny protest, jeszcze w sobotę wyjadą na powierzchnię, by tam czekać na wyniki rozmów dotyczących ich zakładu - przekazali związkowcy. Protestujący domagają się m.in. przedłużenia działania przeznaczonej do likwidacji kopalni.
27.09.2014 09:05
W sobotę w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim odbędzie się kolejne spotkanie w sprawie Kazimierza-Juliusza. W rozmowach ze związkowcami wezmą udział przedstawiciele resortu gospodarki oraz kancelarii premiera.
"O godz. 12 górnicy wyjadą na powierzchnię. Tam wraz z rodzinami będą oczekiwać efektów dzisiejszych rozmów. Nie pójdą jednak do domów, ale wraz z rodzinami oczekiwać będą na terenie zakładu na efekty rozmów z pracodawcą i stroną rządową" - powiedział PAP rzecznik związku zawodowego Sierpień 80 Patryk Kosela.
Związkowcy tłumaczą, że postanowili zakończyć protest z dwóch powodów. Po pierwsze, chcą pozytywnie odpowiedzieć na apel wojewody śląskiego Piotra Litwy, który w piątek odwiedził ich pod ziemią namawiając do wyjazdu na powierzchnię. "To człowiek z górniczym rodowodem (były prezes Wyższego Urzędu Górniczego - PAP), który wykazał wiele trosk w sprawie rodzin górniczych z Sosnowca, a także podjął szereg działań zmierzających do pozytywnego rozwiązania problemów" - powiedział przewodniczący Sierpnia 80 w Katowickim Holdingu Węglowym Szczepan Kasiński.
Drugim powodem przerwania protestu jest odwołanie ze stanowiska prezesa Holdingu Romana Łoja - taka decyzja zapadła w piątek wieczorem na zwołanym w trybie pilnym potkaniu rady nadzorczej KHW. "To był niewłaściwy człowiek na niewłaściwym miejscu. Załoga chce teraz wystawić nowemu prezesowi nową, czystą kartę" - powiedział Kasiński.
W sobotnich rozmowach mają wziąć udział przedstawiciele władz KHW, związkowców i wojewody śląskiego Piotra Litwy, wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz, a także reprezentujący Kancelarię Premiera Jan Krzysztof Bielecki. Kazimierz-Juliusz to spółka zależna Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października.
Górnicy, którzy rozpoczęli protest domagając się m.in. wypłaty zaległych wynagrodzeń, w piątek dostali część zaległych wypłat. Kolejne żądania to przedłużenia żywotności kopalni, wykup mieszkań zakładowych oraz - po całkowitym wyczerpaniu węgla i zakończeniu działania kopalni - przejścia do innych zakładów KHW na dotychczasowych warunkach. W piątek do protestujących pojechał wojewoda śląski Piotr Litwa. Rozmawiał z górnikami przebywającymi 380 m pod ziemią.
Zarząd KHW deklarował wielokrotnie, że wszyscy pracownicy kopalni - ok. tysiąca osób - znajdą zatrudnienie w innych zakładach holdingu. Pierwotnie kopalnia miała działać dłużej, przyspieszenie jej likwidacji zarząd holdingu tłumaczył wyczerpaniem dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)