Joanna Lichocka tak bardzo zła na Emmanuela Macrona, że.. przestaje kupować francuskie sery. Internauci mają ubaw
Jak można okazać brak sympatii? Pomysł na to ma posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka. Widocznie bardzo nie podoba jej się sposób, w jaki prezydent Francji Emmanuel Macron wypowiada się o Polsce, bo postanowiła bojkotować francuskie... sery.
- No cóż, nie kupiłam dziś francuskich serów - napisała Lichocka na swoim twitterowym profilu. Internauci nie musieli zastanawiać się, skąd takie zachowanie posłanki. Ta bowiem od razu zaznaczyła, że prezydent Francji Emmanuel Macron nie dał jej wyboru.
Co więcej, przyznała, że nie był to jedynie jednorazowy bojkot. - Jutro raczej też nie kupię - dodała.
Czym Emmanuel Macron sobie na to zasłużył? Przypomnijmy, że prezydent Francji zaatakował polski rząd. - Europa jest regionem stworzonym w oparciu o wartości, relacje oparte na demokracji i swobodach obywatelskich, z którymi Polska obecnie weszła w spór - powiedział. Dodał, że Polacy "zasługują na coś lepszego" niż odmowa poszukiwania kompromisu przez rząd Beaty Szydło.
Na tweeta Lichockiej zareagowali internauci. Mieli inne sposoby na wyrażenie niechęci wobec Macrona.
Część z użytkowników Twittera nie powstrzymywała się od ironizowania i żartów.
Lichocka nie poprzestała na jednym poście. - Po wpisie, że nie mam ochoty kupować francuskich produktów sporo wpisów wasali z mediów. "Ja kupuję! Patrzcie, jestem grzeczny!". Brr. (...) W sprawie sporu z panem Macronem wasale zachowują się tak jak zawsze, choć ostentacja poraża - napisała.
Nie tylko Lichocka
Negatywnych emocji wobec Macrona nie kryła też m.in. Krystyna Pawłowicz. - Za pogardę wobec demokratycznej, wolnej Polski i dla wyborów Polaków były urzędnik byłego prezydenta Hollanda - niedojrzały narcyz Macron, chce bardzo zasłużyć na niemieckie pochwały i uznanie go za te antypolskie arogancje za silnego, właściwego, równego kanclerz Merkel współnadzorcę Europy – napisała na swoim oficjalnym profilu na Facebooku posłanka PiS.
Prezydentowi Francji odpowiedziała też sama premier Beata Szydło. - Być może jego aroganckie wypowiedzi wynikają z braku doświadczenia i obycia politycznego, co ze zrozumieniem odnotowuję, ale oczekuję, iż szybko nadrobi te braki i będzie w przyszłości bardziej powściągliwy - stwierdziła.
Zobacz też: Rafał Brzeski, specjalista Telewizji Republika, przestrzega przed Niemcami. "Nawet pinezek polskich nie można kupić"
Źródło: Twitter/WP