Trwa ładowanie...
kabaret
13-02-2012 14:24

Kabareciarze - niezła kasa za struganie wariata?

560 tys. zł za występy latem 2010 roku – tyle otrzymał kabaret Ani Mru-Mru

Kabareciarze - niezła kasa za struganie wariata?
deyb7cl
deyb7cl

Za jeden występ polskie kabarety biorą od 4-5 tys. w przypadku lokalnych sław – nawet do 30 tys. zł w przypadku tych ogólnie znanych. Z kolei Katarzyna Pakosińska, niegdyś filar Kabaretu Moralnego Niepokoju, cztery lata temu w miesięczniku „Własny Biznes. Franchising” przyznała, że zarabia ok. 10 tys. zł miesięcznie. Wliczyła w to jednak pisanie felietonów i zarobki z konferansjerki.

Zawód dla ryzykantów

Okres najbogatszych zbiorów to dla kabaretów sezon letni. Co prawda krótki, ale za to obfity w plenerowe imprezy. W amfiteatrach i na scenach pod gołym niebem może się zmieścić więcej widzów, co ma przełożenie na kasę.

W dodatku ludzie są na urlopach, nastawieni na łatwą, bezrefleksyjną rozrywkę. Chcąc uciec od kłopotów, pragną za wszelką cenę się pośmiać. Wystarczy rzucić jakiś dowcip. Cóż prostszego? – Tak bywa postrzegane zajęcie kabareciarza. To jednak zawód wysokiego ryzyka. Kabareciarz na scenie cały czas balansuje na cienkiej linie. Ryzykuje, że publiczność go nie kupi, że nie będzie reagowała na jego dowcipy. Nie będzie wtedy śmieszny, tylko żałosny. Poza tym ten zawód wypala. Ile razy można przekonująco opowiedzieć ten sam dowcip?

Widownia ma też za nic osobiste problemy wykonawców. Nie obchodzi jej, że komuś choruje dziecko, że kogoś boli głowa. - W kabarecie bez względu na to, co się dzieje, musisz wyjść na scenę i rozśmieszać. To jest tylko dla ludzi o stalowych nerwach albo kompletnie nieodpowiedzialnych. Kabareciarz to bardzo trudny, przeklęty zawód – mówił w wywiadzie dla „Playboya” Adam Nowak z zespołu Raz Dwa Trzy, który 20 lat temu przez jakiś czas występował w kabarecie Drugi Garnitur.

deyb7cl

Ale w Polsce jest popyt na kabarety, a rynek, jak wiadomo, nie znosi próżni. Mumio, DNO, Hrabi, Kabaret Moralnego Niepokoju, Paranienormalni, Ani Mru-Mru… Lista polskich kabaretów jest długa. I mimo to nie narzekają one na brak zajęcia. Jak to zwykle bywa, ilość nie zawsze przechodzi w jakość. Ale publiczność nie zwraca na to uwagi. Kilku śmiesznie ubranych, opowiadających dowcipy różnej klasy ludzi na scenie – taki model rozrywki wciąż się Polakom nie znudził.

Kusi świat reklamy…

W ostatnich latach przed kabareciarzami otworzyły się nowe możliwości. Zauważył ich i zarzucił na nich sieci rynek reklamy. Twórcy znani z Kabaretu Moralnego Niepokoju reklamowali już m.in. wodę mineralną, bank, cukierki i UPC. Łowcy. B wspierali swoją obecnością sieć Media Markt, Ani Mru-Mru stację radiową, a Grupa MoCarta linie lotnicze LOT. Nie wspominając już o kabarecie Mumio i jego udziale w akcji reklamowej Plusa.

Analitycy od reklamy wskazują jednak, że z kabaretami trzeba uważać. Sypiący dowcipami artysta jako twarz sieci sklepów AGD czy żywności może się sprawdzić. Ale już zatrudnienie go do reklamy banku lub funduszu ubezpieczeniowego może nie być dobrze odebrane. Telewidz pomyśli, że satyryk przecież zawsze robił sobie z wszystkich jaja – i porażka reklamowa, a w ślad za nią i finansowa, murowana.

deyb7cl

Kiedyś to były kabarety…

Ile wspólnego ma współczesny polski kabaret z dawnymi mistrzami gatunku: Kabaretem Starszych Panów, kabarecikiem Olgi Lipińskiej, Kabaretem Elita? Mówiąc szczerze, niewiele. Tamte kabarety bardzo dbały o słowo, budowały piętrowe aluzje. Prezentowały wyrafinowany humor, z wieloma odniesieniami do rzeczywistości. Często śpiewano w nich piosenki, co we współczesnym kabarecie zdarza się sporadycznie. Dziś obowiązuje raczej szablon: śmieszny ubiór, dziwne miny i ciąg skeczy, w wielu przypadkach bardzo prostych. Zdarzają się bardziej ambitne pomysły, ale należą one do rzadkości.

Tandetnemu humorowi sprzyja telewizja. Pokazuje ona różnego rodzaju „spędy” kabaretowe, bo produkcja takiego programu jest niedroga i gwarantuje dużą liczbę telewidzów. Kabaret ambitniejszy działa w głębokiej niszy. – Istnieje też kabaret inny, którego niestety telewizja nie pokazuje. Jest cały nurt ludzi, którzy śpiewają i pokazują piosenkę literacką, nastrojową, uprawiają inny rodzaj satyry. I to wcale niekoniecznie tylko nasze pokolenie, są też młodzi ludzie, którzy piszą ambitne teksty. Niestety, tego się w ogóle nie pokazuje, ten rodzaj sztuki jest krzywdzony przez media. Telewizja przekazuje widzowi tylko jeden, spłaszczony obraz kabaretu – mówił portalowi pik.wroclaw.pl znany z Kabaretu Elita Jerzy Skoczylas.

Kabarety mogły pracować nad finezją tekstu kiedyś, w innych czasach. Dziś obowiązuje pośpiech, konieczność zarabiania i utrzymania się na rynku. Na szczęście, nawet gdy brakuje weny, widzowie docenią znanych i lubianych kabareciarzy. Parę zgranych grepsów, kilka wymęczonych dowcipów, śmieszny ubiór… To wystarczy, by liczyć na wybuchy śmiechu i oklaski.

Tomasz Kowalczyk/JK

deyb7cl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
deyb7cl