Kapusta pekińska w Lidlu z nadmiarem chemii. „Łzawienie, zwężenie źrenic, dolegliwości pokarmowe”
Lidl poinformował o wycofaniu partii kapusty pekińskiej ze sklepów w trzech województwach. Zawierała za dużo pestycydów. Jeśli ktoś ją trzymał w lodówce przez dziesięć dni, to Lidl zwróci za nią pieniądze. Trzeba mieć jeszcze paragon.
24.08.2018 | aktual.: 27.08.2018 09:02
Wewnętrzne badania Lidla wykazały przekroczenie w jednej partii kapusty pekińskiej dopuszczalnego poziomu pestycydu Dimetoat oraz jego metabolitu Ometoat. Była sprzedawana w dniach 13-14 sierpnia na terenie sklepów w województwach: wielkopolskim, zachodniopomorskim i lubuskim. Kapustę szybko wycofano ze sprzedaży, ale część ludzi zdążyło ją kupić.
Sieć wystosowała stosowny komunikat do klientów 23 sierpnia. Jeśli ktoś miał się nią zatruć, to się już od 13-14 sierpnia zapewne zatruł.
Teraz właściwie można powiedzieć, że klient dostaje od firmy wyjaśnienie, dlaczego dziesięć dni temu miał „łzawienie, zwężenie źrenic”, czy przejściowe „dolegliwości ze strony układu pokarmowego”. Tak Lidl opisuje możliwe efekty przekroczenia poziomu pestycydu w kapuście.
Chodzi o kapustę o numerze partii L32/06. Jeśli - co wątpliwe - ktoś ma ją jeszcze w lodówce i jest na jej opakowaniu właśnie taki numer partii, to lepiej zanieść ją do sklepu i odebrać wydaną kwotę.
Ale z góry uprzedzamy - nie będzie łatwo. Pieniądze odzyskają tylko kolekcjonerzy paragonów. „Ze względu na sprzedaż artykułu na kilogramy koszty zakupu zostaną zwrócone po okazaniu paragonu” - podano w komunikacie. Jak widać sklep nie przewiduje ponownego zważenia i oddania pieniędzy.
Wszystkie inne partie kapusty pekińskiej, sprzedawane w sieci Lidl poza okresem 13-14 sierpnia 2018 roku, nie są objęte wycofaniem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl