"Kasa pozostała pusta". Pracownice sądu usiądą na ławie oskarżonych

Proces w sprawie przywłaszczenia 577 tys. zł z kasy zapomogowo-pożyczkowej Sądu Okręgowego w Koszalinie ma ruszyć 6 lipca przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Akt oskarżenia obejmuje trzy byłe pracownice sądu, w tym zwolnioną dyscyplinarnie zastępcę głównej księgowej Jolantę P. Sprawa wyszła na jaw w sierpniu 2018 r., bo pracownicy nie mogli doczekać się pożyczek, a ci, którzy chcieli wycofać swoje wkłady, dowiadywali się, że w kasie nie ma pieniędzy.

banknoty pieniądzeGłówną oskarżoną o przywłaszczenie ponad 577 tys. zł jest była zastępca głównej księgowej w Sądzie Okręgowym w Koszalinie, zwolniona dyscyplinarnie Jolanta P.
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
oprac.  KKG

Śledztwo w sprawie przywłaszczenia pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej Sądu Okręgowego w Koszalinie przez trzy lata prowadziła Prokuratura Okręgowa w Koszalinie. Zakończyła je w drugiej połowie ub.r.

Proceder trwał 15 lat. Blisko 100 pokrzywdzonych

Główną oskarżoną o przywłaszczenie ponad 577 tys. zł jest była zastępca głównej księgowej w Sądzie Okręgowym w Koszalinie, zwolniona dyscyplinarnie Jolanta P. W sprawie zarzuty usłyszały też dwie emerytowane pracownice sądu z zarządu kasy, przy których współudziale proceder trwał niemal 15 lat.

Postanowieniem Sądu Najwyższego to Sąd Okręgowy w Słupsku został wyznaczony do rozpoznania sprawy. O jej przekazanie innemu sądowi równorzędnemu z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości wnioskował Sąd Okręgowy w Koszalinie, do którego, jako właściwego, prokuratura skierowała akt oskarżenia. Pierwszy termin rozprawy wyznaczony został na 6 lipca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gang okradający pasażerów pociągów rozbity. Nagranie z akcji CBŚP i policji w Wielkopolsce

W śledztwie ustalono, że Jolanta P. od 4 listopada 2003 r. do 20 sierpnia 2018 r w krótkich odstępach czasu i z góry powziętym zamiarem przywłaszczyła z kasy zapomogowo-pożyczkowej pieniądze w łącznej kwocie 577 747,15 złotych, czyli mienie o znacznej wartości.

- Kasa pozostała pusta – powiedział 26 listopada 2021 r. prok. Gąsiorowski, informując o zakończeniu śledztwa, w którym ustalono blisko 100 pokrzywdzonych, byłych bądź obecnych pracowników koszalińskiego sądu okręgowego i poległych jemu jednostek.

Prok. Gąsiorowski zaznaczył wówczas, że kobieta jest oskarżona ponadto o wytwarzanie dokumentów o przyznaniu jej pożyczek. Na ich podstawie brała czeki gotówkowe i pobierała pieniądze, które następnie przelewała na swoje konto bankowe. Prokuratura zarzuciła też Jolancie P. fałszowanie wyciągów bankowych i dokumentacji księgowej oraz złamanie ustawy o rachunkowości poprzez nieprowadzenie sprawozdań finansowych.

Jolanta P. przyznała się do popełnienia zarzucanych czynów. Przywłaszczonymi pieniędzmi miała regulować osobiste wydatki.

O działanie wspólnie i w porozumieniu, którego skutkiem było przywłaszczenie pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej, prokuratura oskarżyła także Bożenę U. i Władysławę S., emerytowane już pracownice sądu, które zasiadały w zarządzie kasy. Pierwsza była jego przewodniczącą, druga członkinią.

Jak podał w listopadzie ub.r. prok. Gąsiorowski, to zarząd kasy miał sprawować nadzór nad jej finansami. Faktycznie nie działał. To od Bożeny U. i Władysławy S. główna oskarżona miała uzyskiwać czeki, przedstawiać im dokumentację, której te nie weryfikowały. Ponadto w czasie sprawowania funkcji w zarządzie kasy obie przeszły na emeryturę. Nie powiadomiły o tym członków kasy, nie odbyły się nowe wybory.

Emerytki w zarządzie kasy. Nie przyznają się do winy

Zarówno Bożena U., jak i Władysława S., nie przyznały się do popełnienia zarzucanych im czynów. - Tłumaczyły, że wydawało im się, że jako emerytki mogą być w zarządzie kasy zapomogowo-pożyczkowej. Nie miały świadomości, że ich kadencja mogła wygasnąć. Natomiast Jolancie P. zaufały. Informacje i dokumenty, które im przekazywała w sprawie stanu finansowego kasy, wydawały się wiarygodne – informował prok. Gąsiorowski.

Wobec trzech oskarżonych jako środki zapobiegawcze zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 2 tys. zł. Mają też zakaz opuszczania kraju. Grozi im do 10 lat więzienia.

Sprawa wyszła na jaw w sierpniu 2018 r., bo członkowie kasy nie mogli doczekać się uzyskania pożyczki, a ci, którzy chcieli wycofać swoje wkłady, dowiadywali się, że w kasie nie ma pieniędzy. Kontrolę przeprowadzili prezes i dyrektor sądu.

Wielostronicowy protokół pokontrolny przekazany prokuraturze wskazywał na możliwość popełnienia przestępstwa przywłaszczenia powierzonych pieniędzy i fałszowania dokumentacji. Wówczas szacowano, że z kasy zniknęło co najmniej 285 tys. zł.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby