- Komisja będzie nadal ściśle monitorować wdrażanie tych kluczowych dla Polski projektów po to, by zapewnić, że będą wdrażane na czas i by internet był dostępny nawet w odległych częściach Polski. Uważamy, że każda polska rodzina czy firma powinny mieć dostęp do szerokopasmowego internetu - powiedział PAP rzecznik KE ds. agendy cyfrowej Ryan Heath.
Inwestycje związane z dostępem do szerokopasmowego internetu są realizowane w Polsce w ramach unijnych programów: Rozwój Polski Wschodniej, Innowacyjna Gospodarka oraz 17 regionalnych programów operacyjnych. Bruksela przyznała Polsce na lata 2007-2013 ok. 1 mld euro na usuwanie barier w dostępie do usług telekomunikacyjnych. W czerwcowym raporcie NIK alarmował, że Polska może stracić te środki ze względu na opóźnienia w realizacji projektów. Powinny być one rozliczone do 2015 r.
- Z dotychczasowych doświadczeń KE wynika, że projekty szerokopasmowego internetu w Polsce mają wolny start, częściowo ze względu na konieczność notyfikacji pomocy publicznej i przygotowania dokumentacji przetargowej. Większość z tych spraw została rozwiązana (...) wdrażanie jest jednak nadal w tyle w stosunku do tego, co chcielibyśmy widzieć - zaznaczył Heath.
W poniedziałek prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) Magdalena Gaj w wywiadzie dla mediów uspakajała, że od momentu zakończenia kontroli NIK prace nad projektami znacznie przyspieszyły i w ciągu dwóch miesięcy mają ruszyć przetargi na budowę sieci w pięciu województwach wschodniej Polski. Gaj przyznała jednak, że są znaczne opóźnienia w realizacji inwestycji.
Agencja podała, że zgodnie z założeniami, w ramach regionalnych programów operacyjnych do 2015 r. ma powstać 3,5 tys. km światłowodów, tymczasem do zakończenia kontroli NIK zbudowano ok. 42 km. W przypadku programu Rozwój Polski Wschodniej - na 10 tys. km zaplanowanej sieci - do końca marca 2012 r. nie powstał ani jeden kilometr.
Z Brukseli Julita Żylińska
