KE chce wykończyć białoruskie firmy?

Państwowa telewizja białoruska postawiła w niedzielę tezę, że powodem wprowadzenia przez UE sankcji przeciwko białoruskim firmom jest to, że z powodzeniem konkurują one ze spółkami europejskimi. Padła nazwa polskiego koncernu Orlen.

KE chce wykończyć białoruskie firmy?
Źródło zdjęć: © AFP | VIKTOR DRACHEV

25.03.2012 | aktual.: 26.03.2012 07:11

Komentator oznajmił w wieczornym wydaniu wiadomości, że niespecjalistom trudno zrozumieć powód wprowadzenia w piątek sankcji wobec białoruskich firm naftowo-chemicznych, budowlanych i wysokich technologii. - Z powodzeniem konkurują one ze swoimi europejskimi odpowiednikami. Oznacza to, że nie chodzi tu o retorykę polityczną, tylko o lobbing. Wypieranie z rynku poprzez niejawne układy ma prostą nazwę: ekonomiczne raiderstwo" (od ang. raid, czyli najazd, atak) - oświadczył komentator.

Przekonanie to podzielił białoruski analityk, szef Centrum Problemów Integracji Europejskiej Jury Szewcou: - Oczywiście wchodzą tu w grę lobbystyczne interesy konkurentów Białorusi, a w największym stopniu polskiego koncernu Orlen, który przegrywa w walce na europejskich rynkach z białoruskimi produktami naftowymi.

Komentator powtórzył też tezę, stawianą wcześniej w mediach państwowych, że sankcje są karą dla Białorusi za stracenie dwóch mężczyzn skazanych na śmierć zamachu w mińskim metrze z 11 kwietnia 2011 r. i "obronę własnego narodu przed terrorem w przyszłości". O egzekucji poinformowano w ubiegły weekend.

Telewizja białoruska dodała, że na posunięcie Europy wobec Białorusi opozycja odpowiedziała mityngiem poparcia sankcji, przy czym "zwolennicy tej idei znaleźli się w naszym kraju tylko wśród najbardziej zmarginalizowanych środowisk". - Według najbardziej optymistycznych szacunków przyszło około 200 osób - oznajmił komentator.

W niedzielę odbył się w Mińsku pochód i wiec z okazji świętowanego przez białoruską opozycję Dnia Wolności. Uczestniczyło w nim kilka tysięcy osób - według środowisk opozycyjnych nawet 5 tys. osób.

Uczestnicy demonstracji przemaszerowali sprzed Akademii Nauk do położonego poza centrum placu Bangalore, skandując m.in."Niech żyje Białoruś" oraz "Wolności". Niesiono transparenty z nazwiskami więźniów politycznych i ich fotografie, a także odnoszący się do prezydenta Alaksandra Łukaszenki napis "Zróbmy mu Ctrl+Alt+Delete".

Ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE przyjęli w piątek nowe sankcje wobec reżimu Białorusi, w tym decyzję o zamrożeniu aktywów 29 firm, należących do trzech oligarchów, wspierających reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki. W przyjętej deklaracji ministrowie zapowiedzieli wprowadzanie kolejnych sankcji, "dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni". Jednocześnie zadeklarowali, że będą ułatwiać podróże do UE zwykłych obywateli Białorusi i obniżać koszty wiz.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska

Źródło artykułu:PAP
kebiałoruśorlen
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)