KE: Rosja i Ukraina zapewniają, że dostawy gazu do UE są bezpieczne
Rosja i Ukraina zgodnie zapewniły, że mimo
ich sporu gazowego dostawy surowca dla Unii Europejskiej nie są
zagrożone - podała w piątek Komisja Europejska.
_ Od obu stron dostaliśmy informację, że bez względu na to, do czego doprowadzi ich bilateralny spór handlowy, nie będzie miał on konsekwencji dla dostaw gazu z Rosji do UE przez Ukrainę _ - oświadczył rzecznik KE ds. energii Ferran Tarradellas.
_ Obie strony zobowiązały się szanować (warunki) tranzytu gazu dla europejskich konsumentów _ - dodał.
W czwartek Gazprom ostrzegł Ukrainę, że przestanie dostarczać gaz od 1 stycznia, jeśli rząd w Kijowie nie spłaci zadłużenia za gaz wynoszącego 2 mld dolarów.
Zgodnie z zapowiedziami strona rosyjska poinformowała w związku z tym UE o możliwych zagrożeniach związanych z tranzytem gazu przez Ukrainę. Po raz pierwszy został przez Rosję wykorzystany w tym celu system wczesnego ostrzegania w sprawach energetycznych.
Strona rosyjska zastrzega, że "technologiczną i prawną odpowiedzialność" za ewentualne problemy ponosi Ukraina".
KE zapowiada, że będzie monitorowała z bliska rozwój wydarzeń i że wciąż spotkanie unijnych kordynatorów ds. gazu (eksperci z krajów członkowskich) ma się odbyć w Brukseli 9 stycznia, "by dokonać oceny sytuację w wyniku sporu".
Grupa powstała w 2006 roku w wyniku poprzedniego sporu gazowego między Moskwą a Kijowem (na przełomie 2005/2006 r.), który doprowadził do ograniczania przez Rosję dostaw gazu dla Ukrainy, przez co spadł tranzyt tego surowca do UE.
KE przyznaje, że tegoroczny ukraińsko-rosyjski spór gazowy jest bardzo poważny, ale konsumenci w UE mogą być spokojni, że gazu nie zabraknie - unijne magazyny są bowiem wypełnione w 90 proc.
Rosja zapewnia jedną czwartą unijnego zapotrzebowania na gaz; 80 proc. dostaw idzie przez Ukrainę.
Michał Kot