Kiepskie dane nie przeszkadzają w zakupach

Dane o wzroście PKB Stanów Zjednoczonych w I kw. 2011 r., dane z rynku nieruchomości oraz z rynku pracy rozczarowały ekonomistów, ale nie było to na tyle istotne, by przerwać optymizm inwestorów z rynku akcji.

Kiepskie dane nie przeszkadzają w zakupach
Źródło zdjęć: © Noble Securities

28.04.2011 17:53

Na rynku akcji amerykańskie indeksy po rozpoczęciu sesji poruszały się w okolicy wczorajszych rekordów, a w Europie Zachodniej wzrosty przekraczały 1 proc. Najlepiej zachowywały się indeksy giełd z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Niemiec, natomiast straty notowały rynki nadbałtyckie, Rosja oraz Czechy. Na warszawskim parkiecie WIG20 wzrósł o 0,5 proc.

W USA sprzedaż domów na wtórnym rynku nieruchomości wzrosła w marcu o 5,1 proc. m/m, co było wynikiem lepszym od prognoz, ale jednocześnie ujęcie tych samych danych w odniesieniu do poziomów sprzed roku (-11,5 proc.r/r) nie pozostawia wątpliwości, że o wyjściu z kryzysu w tym przypadku nie może być mowy. Trzeci tydzień z rzędu rozczarowały statystyki z rynku pracy - tym razem liczba nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła z 404 tys. do 429 tys. (oczekiwano spadku do 394 tys.). Najważniejszą publikacją dnia był odczyt dynamiki PKB Stanów Zjednoczonych w I kw. 2011r.

W tym przypadku również oczekiwania ekonomistów okazały się być nieco bardziej optymistyczne niż rzeczywistość. PKB USA wzrósł w ujęciu annualizowanym o 1,8 proc. (konsensus prognoz sugerował, że będzie to 2 proc.), ale wśród komponentów pozytywnie zaskoczył ten, który ma dla wielu kluczowe znaczenie, czyli konsumpcja gospodarstw domowych rosnąca o 2,7 proc., a nie jak oczekiwano o 2 proc.

Bank Japonii, który zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił wysokości stóp procentowych na dzisiejszym posiedzeniu, w swoim półrocznym raporcie zweryfikował w dół prognozę wzrostu gospodarczego. W tym roku spodziewa się wzrostu PKB o 2,8 proc. (wcześniej 3,3 proc.), a w przyszłym o 0,6 proc. (poprzednia prognoza ze stycznia 2011 r. mówiła o wzroście o 1,6 proc.). Seria fatalnych doniesień z trzeciej największej gospodarki świata, która od ponad miesiąca zmaga się ze skutkami trzęsienia ziemi i tsunami, nie dobiegła jeszcze końca. Po wczorajszym drugim najsilniejszym w historii spadku sprzedaży detalicznej, opublikowane w czwartek dane o produkcji przemysłowej okazały się nie mniej negatywne - spadek o 15,3 proc. m/m i 12,9 proc. r/r to najgorszy odkąd urząd statystyczny monitoruje te dane.

Łukasz Wróbel,
Noble Securities

Źródło artykułu:Noble Securities
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)