Kilka kliknięć i są pieniądze na start
Dla kogo?
Po „Kredyt na start” zgłasza się już co trzeci przedsiębiorca zakładający konto w mBanku. Oferta przeznaczona jest jednak zarówno dla dotychczasowych, jak i nowych klientów. Są i tacy, którzy dopiero zaczynają przygodę z biznesem, jak i ci, którzy po kilkunastu tygodniach doświadczeń stwierdzają, że przyda im się dodatkowe wsparcie.
- Nawet klient, który dzisiaj zarejestrował firmę, otwierając rachunek, może od razu zdecydować o uruchomieniu linii kredytowej. Do tej pory nie było to tak łatwe – podkreśla Piotr Teodorczyk, zastępca dyrektora Departamentu Klienta Firmowego. To oznacza, że otrzymane z banku pieniądze pomogą już na starcie nowego przedsięwzięcia czy sfinansują niespodziewane wydatki.
Bez zabezpieczeń
Aby starać się o kredyt, wystarczy mieć REGON i NIP przedsiębiorcy, a w banku zadeklarować prognozowane przychody i koszty działalności po 12 miesiącach. Przedsiębiorca musi więc mieć plan tego, co chce zrobić i osiągnąć w tym czasie. Nie są jednak potrzebne żadne dodatkowe zabezpieczenia – klienci nie muszą więc zastawiać swojego domu czy samochodu.
Tym samym otrzymanie kredytu dla przedsiębiorcy stało się tak łatwe jak dla klienta indywidualnego. Przy ocenie zdolności kredytowej bank korzysta też z tych samych możliwości. Jeśli klient do tej pory nie prowadził aktywności biznesowej, mBank zbada historię jego indywidualnego rachunku i sprawdzi zobowiązania w Biurze Informacji Kredytowej.
*Ostrożna powściągliwość *
Maksymalnie kwota kredytu to 30 tys. zł. Pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel, o którym decyduje sam przedsiębiorca. Jeden wynajmie za to lokal, inny zatrudni personel, kolejny sfinansuje zakup pierwszej partii towaru czy materiałów do uruchomienia usług.
Według Piotra Teodorczyka nie ma znaczenia branża, w której działają początkujący przedsiębiorcy – o kredyt może ubiegać się każdy właściciel firmy ze stażem krótszym niż 6 miesięcy. Startujący biznesmeni są jednak ostrożni i najczęściej nie występują o maksymalną kwotę kredytu. Jak zauważa zastępca dyrektora Departamentu Klienta Firmowego, większości na początek wystarcza połowa tej kwoty, czyli ok. 15 tys. zł. Jeśli jednak potrzebowaliby więcej gotówki i pozwolą na to zadeklarowane przychody i koszty, mogą później zwiekszyć swój limit.
Linia kredytowa w rachunku powoduje, że klient sam decyduje, kiedy i ile swoich zobowiązań spłaci. To dla przedsiębiorców bardzo wygodne rozwiązanie.
Zastrzyk z komputera
A co szczególnie istotne - na początku prowadzenia działalności, gdy każda minuta jest na wagę złota – wniosek o kredyt można złożyć całkowicie on line, a po jego weryfikacji gotówka trafia od razu na konto przedsiębiorcy. - Wszystko można zrobić na ekranie swojego komputera czy smartfona. Klient nie musi pojawić się w banku, nawet na podpisanie umowy kredytowej. Ją też akceptuje kliknięciem – deklaruje Piotr Teodorczyk, zastępca dyrektora Departamentu Klienta Firmowego.
Jak to wygląda?
Na stronie internetowej mBanku przedsiębiorca wypełnia wniosek o „Kredyt na start”. Aby to zrobić, musi odpowiedzieć na kilka pytań i podać niezbędne dane. Następnie w serwisie transakcyjnym otrzymuje wiadomość o maksymalnej kwocie kredytu, którą może dostać. Potem samodzielnie ustala, ile faktycznie chce pożyczyć. Kredyt uruchamia hasłem SMS przesłanym na jego numer telefonu i tym samym potwierdza przyjęcie umowy, a pieniądze natychmiast trafiają na jego konto. Proste?
Cała procedura trwa kilkanaście minut i może odbywać się przy biurku przedsiębiorcy lub na kanapie w jego domu.