Kilkadziesiąt tysięcy związkowców protestowało w Pradze

Kilkadziesiąt tysięcy związkowców wyszło w sobotę na ulice stolicy Czech, aby wyrazić sprzeciw wobec reform wprowadzanych przez gabinet Petra Neczasa.

Czeskie związki zawodowe zarzucają centroprawicowemu rządowi, że zmiany w zakresie systemu emerytalnego, polityki socjalnej i służby zdrowia mają antyspołeczny charakter, niszczą gospodarkę i grożą chaosem w całym kraju.

Główna część demonstracji odbyła się na Placu Wacława. Według organizatorów i policji uczestniczyło w niej około 40 tysięcy ludzi, którzy do stolicy ściągnęli z całej republiki.

Atmosfera w centrum Pragi była bardzo burzliwa; opiniom uczestników demonstracji towarzyszyły głośne dźwięki piszczałek, wuwuzeli, śpiewy i hasła. Wielu ludzi wzywało gabinet Petra Neczasa do dymisji. "Mamy dość! Rząd musi odejść!" - skandowali.

Ekipa Neczasa w celu uporządkowania finansów publicznych podjęła się szeregu reform i oszczędności budżetowych. Większość zmian prawnych gabinet zamierza zacząć wdrażać już w czerwcu. Wciąż jednak nie wiadomo, czy po ostatnich skandalach korupcyjnych wokół najmniejszej partii rządzącej koalicji zdoła utrzyma większość parlamentarną.

Zdaniem związkowców rząd nie potrafi zapobiec rozkradaniu pieniędzy publicznych, nie szuka też porozumienia z opozycją, partnerami społecznymi i opinią publiczną.

"Reformy służby zdrowia, systemu podatkowego, emerytalnego i socjalnego są nieprzemyślane, przygotowane byle jak, bez jakichkolwiek analiz wpływu na obywateli, zabarwione ideologicznie" - oświadczył przewodniczący KOVO, największej centrali związkowej w Czechach, Josef Strzedula. Ostrych słów wobec rządzących użył szef zrzeszenia czeskich związkowców, Czesko-Morawskiej Konfederacji Związków Zawodowych (CzMKOS), Jaroslav Zavadil, zarzucając im kłamstwo.

Czescy związkowcy zapowiedzieli dalsze protesty, w tym blokady oraz strajk generalny. "Jeśli nie powstrzymamy tego (reform - PAP) tym, że zgromadziło się nas tu prawie 50 tysięcy, spróbujemy to zrobić inaczej kiedy indziej" - mówiła szefowa związków zawodowych służby zdrowia Dagmar Żitnikova.

Ostatni sondaż ośrodka badania opinii publicznej STEM ukazuje, że centroprawica w rok po wyborach do Izby Poselskiej ma coraz niższe poparcie.

Według opublikowanych w poniedziałek rezultatów, gdyby obecnie w Czechach rozpisano wybory, to złożona z socjaldemokratów i komunistów parlamentarna lewica zdobyłaby w 200-miejscowej niższej izbie parlamentu konstytucyjną większość 126 mandatów.

Z Pragi Michał Zabłocki

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Babcia zajęła jej mieszkanie. Walczyła o nie w sądzie przez lata
Babcia zajęła jej mieszkanie. Walczyła o nie w sądzie przez lata
Śląski gang rozbity. Zabezpieczono tysiące nielegalnych papierosów
Śląski gang rozbity. Zabezpieczono tysiące nielegalnych papierosów
Coraz mniej dzieci, coraz większe wydatki. Polacy nie oszczędzają
Coraz mniej dzieci, coraz większe wydatki. Polacy nie oszczędzają
Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Ranking ciągników. Oto najpopularniejsze marki w Polsce
Ranking ciągników. Oto najpopularniejsze marki w Polsce
Polacy donoszą na siebie coraz chętniej. Najczęściej niesłusznie
Polacy donoszą na siebie coraz chętniej. Najczęściej niesłusznie
Szukają miejsca na gigafabrykę za 600 mln euro. Na stole Polska
Szukają miejsca na gigafabrykę za 600 mln euro. Na stole Polska
Ceny opału przed przymrozkami. Tyle kosztuje metr drewna
Ceny opału przed przymrozkami. Tyle kosztuje metr drewna
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona