Kim z zawodu są rodzice gwiazd? Pomogli dzieciom w karierze?
Kim właściwie z zawodu są rodzice znanych?
11.01.2012 | aktual.: 11.01.2012 16:40
Jeden z najpopularniejszych w ostatnich latach aktorów, odtwórca roli genialnego diagnosty w serialu Dr HouseHouse - Hugh Laurie - nie od razu myślał o karierze aktorskiej. Planował pójść w ślady ojca i zostać... lekarzem. Sam w rozmowie z dziennikarzami wiele razy mówił: "Czuję się winny, że za rolę lekarza dostaję więcej, niż mój ojciec za swoją praktykę". Jak podkreśla aktor, jego tata - William George Ranald Mundell "Ran" Laurie, był nie tylko świetnym lekarzem, ale też wyjątkowo skromnym człowiekiem, który z pewnością miał duży wpływ na wybory życiowe syna.
I nie chodzi tu jedynie o kwestię "myślenia" o medycynie. Zainspirowany postawą ojca podczas studiów Hugh trenował wioślarstwo. William Laurie odnosił na tym polu ogromne sukcesy. Podczas igrzysk olimpijskich w 1948 roku w konkurencji wioślarskiej - dwójka bez sternika - ojciec Hugh, wywalczył złoty medal, o czym jego syn dowiedział się przypadkiem, znajdując medal, gdzieś na strychu. Skromny tata nie chwalił się swoim sukcesem.
Choć relacje z mamą aktor zawsze określał jako trudne, także ona przekazała synowi swoje zdolności. Choć Patriciia Laidlaw dla rodziny zrezygnowała z kariery pisarskiej, jej syn wydał już dwie książki. Trudno więc powiedzieć, że rodzice wybitnego, brytyjskiego aktora ułatwili mu drogę do sławy, jednak z pewnością przekazali mu swoje talenty.
Sportowy duch
Sukcesy w sporcie odnosił ojciec jednej z najpopularniejszych artystek polskiego show businessu - Dody. Paweł Rabczewski, siedmiokrotny mistrz Polski w podnoszeniu sztangi, ma na swoim koncie dwa brązowe medale mistrzostw świata, oraz srebrny i brązowy mistrzostw Europy w podnoszeniu ciężarów.
Choć największe sukcesy odnosił w latach 70., ojciec Doroty Rabczewskiej wciąż realizuje się w sporcie - prowadzi w Ciechanowie Klub Sportowy Osób Niepełnosprawnych "Herkules". A w 2006 roku pan Paweł został radnym Ciechanowa.
Mama Doroty, także z show businessem nie ma nic wspólnego. Pracuje w ciechanowskiej filii urzędu wojewódzkiego, jako starszy inspektor do spraw odwołań.
Od komputerów do fizyki jądrowej
Również Teri Hatcher, gwiazda serialu "Gotowe na wszystko", aktorskiego bakcyla nie wyniosła z rodzinnego domu. Mama Teri była programistką komputerową, tata - fizykiem atomowym. Biorąc pod uwagę profesje rodziców, nie dziwi kierunek studiów jaki aktorka wybrała po maturze - matematyka i inżynieria. Z pewnością był on bliższy jej rodzicom, niż aktorstwo, które ostatecznie wybrała ich jedyna córka. *Syn tajnych agentów *
W wywiadzie dla Vivy, Dorota Wellman, zapytała Tomasza Karolaka: - Byłeś dzieckiem tajnych agentów? Pytanie wbrew pozorom nie było żartem. Jak w rozmowie z Dorotą Wellman opowiadał Karolak, jest dzieckiem wojskowych. Ojciec był oficerem Wojska Polskiego, podobnie matka.
"W pewnym momencie polskich dziejów nosiła broń w torebce, jak jakiś agent" - mówił Karolak, wspominając kariery rodziców. - "Rodzice służyli w tajnej jednostce, bo to były czasy napięć między Wschodem a Zachodem".
I choć większość z nas jest przekonanych, że tajny agent może wszystko, rodzice Karolaka, pilnowali by wracał do domu do godz. 22, a po powrocie ze szkoły wypełniał swoje obowiązki - odkurzał i zmywał.
Raczej nie ułatwili synowi startu w zawodzie aktora, szczególnie że zdawał do szkoły teatralnej aż cztery razy. Efekty dał raczej wrodzony talent i wpojona w domu pracowitość.
Nauczycielski dubel
Niezapomniany pan Darcy i genialny książę Albert, później król Jerzy VI (nagrodzony właśnie Oscarem) w "Jak zostać królem", czyli fenomenalny Colin Firth, nigdy nie ukrywał, że nienawidził szkoły.
Wszystkich rodziców martwi niechętny stosunek dzieci do tej instytucji, a co dopiero rodziców - nauczycieli. Zdaniem aktora, rodzice nie tylko uczyli innych, ale też wiecznie sami coś studiowali. Swój zawód oboje traktowali bardzo poważnie, cała rodzina z malutkim Colinem przeniosła się do Nigerii, gdzie jego ojciec przyjął posadę nauczyciela.
Aktorstwo Firtha było swego rodzaju buntem przeciwko szkole. "W dniu egzaminów końcowych w szkole średniej, powiedziałem sobie: "P* to!" i wróciłem do łóżka. Czułem, że w ten sposób walczę z kieratem, w który chce mnie wtłoczyć społeczeństwo".
Co ciekawe brak szkoły okazał się poważną przeszkodą w rozpoczęciu kariery i Colin musiał się przeprosić z nauką i zapisać do szkoły aktorskiej. Jak widać wystarczyło zacząć. Pojawiły się propozycje zawodowe i Firth - wbrew rodzicielskim tradycjom - studiów nie ukończył.
Szkoła aktorska w salonie fryzjerskim
Nie tylko w USA, dzieciaki rodziców "spoza branży" mają szansę spełnić swój amerykański sen i dostać się między gwiazdy. I to te najjaśniejsze, znane na całym świecie, do tego posiadające na półce Oscara. Nikt z bliskich Penelope Cruz, nie miał nic wspólnego, ani ze sztuką, ani z branżą rozrywkową. Gdy hiszpańska aktorka przyszła na świat, jej rodzice byli bardzo młodzi i żyli jak tysiące im podobnych młodych małżeństw.
Tata prowadził sklep z narzędziami, mama miała własny salon fryzjerski "Penelope". Jak wspomina aktorka, właśnie ten salon był jej pierwszą szkołą aktorską.
"Obserwowałam kobiety, które tam przychodziły, żeby przejść metamorfozę i stać się kimś innym niż były w rzeczywistości" - mówiła w wywiadach. Zapragnęła tego samego. Marzenie stało się jeszcze silniejsze, gdy jako nastolatka obejrzała film Pedro Almodovara "Zwiąż mnie". Dziś sławny reżyser jest jej przyjacielem i fanem, a ukochani rodzice, mimo córki super gwiazdy, nadal nie mają nic wspólnego z show businessem i jak mówi aktorka, choć są z niej dumni, bardziej interesują się tym, czy się wysypia i regularnie je posiłki, niż jej kolejnymi zawodowymi sukcesami.
AD/ak