Kluczowe spółki nie muszą być w 100 proc. prywatyzowane - Bielecki

12.07. Warszawa (PAP) - Najbardziej wartościowe i kluczowe dla polskiej gospodarki firmy nie muszą być w stu procentach sprzedawane inwestorom. Mogą generować większe zyski i dawać...

12.07. Warszawa (PAP) - Najbardziej wartościowe i kluczowe dla polskiej gospodarki firmy nie muszą być w stu procentach sprzedawane inwestorom. Mogą generować większe zyski i dawać wyższe dywidendy skarbowi państwa - uważa były premier Jan Krzysztof Bielecki.

Szef Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku poinformował w rozmowie z PAP, że stanowisko takie wyraziła Rada w opinii na temat ładu korporacyjnego, czyli nadzoru właścicielskiego nad spółkami skarbu państwa, przekazanej premierowi.

"Jeżeli mamy do prywatyzacji kilkaset firm, to w przypadku zdecydowanej większości przedsiębiorstw proces ten należy przeprowadzić szybko i zdecydowanie. Jednak kilkanaście najbardziej wartościowych firm, które dysponują największym majątkiem może przynosić dochody skarbowi państwa" - powiedział były premier.

Jego zdaniem dobre wykorzystanie majątku tych firm pozwoli wygenerować wyższy zysk, a tym samym dać państwu wyższą dywidendę. Szef Rady Gospodarczej zwrócił uwagę, że największe przedsiębiorstwa musiałby być sprzedane wyłącznie inwestorom zagranicznym, ponieważ tylko oni mogliby sobie pozwolić na takie zakupy. Jako przykład spółki, w której skarb państwa powinien zostawić sobie udziały wskazał np. bank PKO BP.

Bielecki powiedział, że zdaniem Rady nie jest dobrym rozwiązaniem udział przedstawicieli załóg w zarządach skomercjalizowanych spółek.

"Szereg opinii prawnych wskazuje, że w takim przypadku istnieje konflikt interesów. Osoba taka z jednej strony jest pracownikiem spółki i funkcjonariuszem związku zawodowego, z drugiej zaś członkiem zarządu przygotowującym np. strategie związane z motywowaniem pracowników" - powiedział.

Były premier dodał, że Rada stoi na stanowisku, iż należy odejść od regulacji ustawy kominowej, ograniczającej zarobki członków zarządów spółek z udziałem skarbu państwa.

"Jeżeli w danej firmie zostały wdrożone dobre praktyki nadzoru właścicielskiego, to rada nadzorcza powinna mieć prawo ustalania wynagrodzeń godziwych z punktu rynku" -uważa Jan Krzysztof Bielecki.

Jego zdaniem w takim przypadku powinna obowiązywać "zasada przejrzystości", zarobki prezesów muszą być jawne. "Powinniśmy wiedzieć, jak ich pensje mają się do pensji zarządów w porównywalnych, prywatnych firmach" - dodał.

W dokumencie przygotowanym dla premiera Donalda Tuska o nowym ładzie korporacyjnym w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, Rada zaproponowała nowy model zarządzania - Narodowy Program Nadzoru Właścicielskiego - który, jej zdaniem, doprowadziłby do podniesienia kompetencji rad nadzorczych i zarządów.

Rada uważa, powołując się na doświadczenia norweskie, że konieczne jest instytucjonalne wzmocnienie rad nadzorczych i utworzenie barier dla nieuzasadnionej ingerencji politycznej.

Ponadto, według Rady, nadzór właścicielski w MSP, rady nadzorcze i zarządy powinny być nakierowane na osiąganie rezultatów mierzonych konkretnymi wskaźnikami sukcesu (Kluczowe Wskaźniki Ocen, KPI - Key Performance Indicators), takimi jak zwrot z kapitału, wzrost sprzedaży, dywidenda, ekspansja międzynarodowa, czy realizacja konkretnych interesów państwa.

"Z punktu widzenia interesu publicznego, przedsiębiorstwa z udziałem państwa muszą się rozwijać i skutecznie konkurować, w przeciwnym razie ich wartość dla społeczeństwa - jako właściciela - będzie maleć w porównaniu z rywalami na rynku europejskim. (...) Zakładamy, że po dwóch latach program NPNW zostanie poddany głębokiej ocenie i weryfikacji. Jeżeli nie przyniesie efektów, jedynym wyjściem będzie pełna sprzedaż" - uważa Rada Gospodarcza.

W opinii rady konieczne jest stworzenie nowych kryteriów i sposobów naboru członków rad nadzorczych. Selekcja kandydatów do rad powinna zostać powierzona kadencyjnemu niezależnemu od nadzoru Komitetowi Nominacyjnemu.

Według dokumentu, Komitet powinien składać się z osób o nieposzlakowanej reputacji i niepodważalnych kompetencjach, a jego skład będzie znany i poddany ocenie opinii publicznej. W spółkach, które zostaną objęte proponowanymi rozwiązaniami, ustawa kominowa zostanie zniesiona.

Poza tym w ramach resortu skarbu należałoby powołać Departament Nadzoru Właścicielskiego. W jego skład wchodziłaby grupa profesjonalnych urzędników państwowych. Monitorowaliby oni funkcjonowanie spółek objętych programem, reprezentowaliby Skarb Państwa na WZA, formułowaliby strategie dla poszczególnych spółek i Kluczowe Wskaźniki Ocen. (PAP)

mmu/ drag/ mhr/

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Nie każdy senior o tym wie. Oto co umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. Oto co umożliwia legitymacja emeryta
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Znana odzieżówka padła ofiarą hakerów. Wyciekły dane Polaków
Znana odzieżówka padła ofiarą hakerów. Wyciekły dane Polaków
Niemiecka sieć tekstyliów upada. Zamyka sklepy i wyprzedaje towar
Niemiecka sieć tekstyliów upada. Zamyka sklepy i wyprzedaje towar
Wraca hit zeszłego roku. Ten znicz świeci dwa lata. Ile kosztuje?
Wraca hit zeszłego roku. Ten znicz świeci dwa lata. Ile kosztuje?
Wizz Air z nowym połączeniem z Warszawy. Dolecimy tam w godzinę
Wizz Air z nowym połączeniem z Warszawy. Dolecimy tam w godzinę
Ile kosztuje drewno? Ceny w sklepach i hurtowniach
Ile kosztuje drewno? Ceny w sklepach i hurtowniach
Fiskus sprzedaje auta pijanych kierowców. Do wzięcia Audi za 4 tys. zł
Fiskus sprzedaje auta pijanych kierowców. Do wzięcia Audi za 4 tys. zł
Napoje energetyczne będą droższe. Rząd chce zmian w akcyzie
Napoje energetyczne będą droższe. Rząd chce zmian w akcyzie
Zamówiła dania youtuberów, przesłała nam paragon. Tyle zapłaciła
Zamówiła dania youtuberów, przesłała nam paragon. Tyle zapłaciła
"Mieszkańcy są oburzeni". Będzie zwrot ws. hotelu de Niro w Krakowie?
"Mieszkańcy są oburzeni". Będzie zwrot ws. hotelu de Niro w Krakowie?
Nie chcą Wuhan u siebie na wsi. Spór o prywatną inwestycję
Nie chcą Wuhan u siebie na wsi. Spór o prywatną inwestycję