Trwa ładowanie...
d2fwdx4
ofe
04-11-2005 09:15

KNUiFE ukarał trzy fundusze

Od 300 do 400 tys. zł (łącznie 1,35 mln zł) kar mają zapłacić fundusze
emerytalne z grup Commercial Union (CU), PZU oraz AIG za łamanie ustawy o
organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych - orzekła Komisja Nadzoru
Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE).

d2fwdx4
d2fwdx4

Od 300 do 400 tys. zł (łącznie 1,35 mln zł) kar mają zapłacić fundusze emerytalne z grup Commercial Union (CU), PZU oraz AIG za łamanie ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych - orzekła Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE).

Chodzi o złamanie art. 49 ustawy (naruszenie tajemnicy zawodowej przez zarządzających funduszami) oraz - w jednym przypadku (PZU) - art. 47 (zakaz łączenia funkcji i stanowisk). Są to jedne z najwyższych kar administracyjnych dla funduszy w historii, a orzeczono je po kontrolach przeprowadzonych przez nadzorcę po artykułach "Pulsu Biznesu" o "grupie trzymającej giełdę" opisujących sporo kontrowersyjnych inwestycji i działań zarządzających w spółkach giełdowych.

Środki a cele

KNUiFE nie ujawnia, za jakie i czyje konkretnie przewinienia mają zapłacić fundusze. Według informacji "PB", chodzi o działania Jakuba Bentkego, byłego zarządzającego w PTE PZU, Grzegorza Buchowieckiego, zarządzającego w CU PTE BPH CU WBK, oraz Andrzeja Błachuta z AIG PTE. "PB" od grudnia 2004 r. ujawnia zakulisowe fakty związane z inwestycjami tych zarządzających w kilka spółek giełdowych (m.in. Stomil Sanok i Polfa Kutno). Zbieżność inwestycji i towarzysząca im wymiana informacji pomiędzy zarządzającymi sprawiła, że postawiliśmy pytanie, czy na rynku od dłuższego czasu działa "grupa trzymająca giełdę". Mogła ona - przy współpracy z doradcami i innymi zarządzającymi - sterować rynkiem, wpływać na kursy akcji i decydować o powodzeniu ofert publicznych.

Kary KNUiFE są pierwszymi w tej sprawie reprymendami dla funduszy. Adam Kałdus, szef departamentu nadzoru w komisji, wyjaśnia jednak, że nie można z tego powodu wyciągać wniosku, że "grupa trzymająca giełdę" istniała.
_ Stwierdziliśmy uchybienia w wymianie informacji. Kary są sygnałem dla funduszy, że cel nie uświęca środków. Nie oznaczają natomiast, że stwierdziliśmy naruszenie interesów członków funduszu czy robienie prywatnych interesów przez zarządzających _ - twierdzi Adam Kałdus.

d2fwdx4

Przejrzystość rynku

Rzeczywiście, fundusze raczej zyskiwały na inwestycjach. Problem w tym, czy przy okazji zarabiali też lepiej poinformowani inwestorzy prywatni, znajomi maklerów oraz doradców. Słowem: czy współpraca zarządzających szkodziła rynkowi?
_ Od stwierdzenia tego jest Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) _ - ucina Adam Kałdus.

_ Zdaniem KPWiG, taka wymiana informacji między zarządzającymi nie jest korzystna dla rynku kapitałowego i może rodzić podejrzenia o nielegalne działanie w porozumieniu. Oczywiście są wyjątki - współpraca zarządzających powinna się opierać na kodeksie dobrych praktyk, nad którym właśnie ze środowiskiem pracujemy _ - twierdzi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG.

A jak na kary zareagują sami zainteresowani? Pierwszy na nasze pytania odpowiedział Commercial Union.
"Analizujemy szczegółowe uzasadnienie decyzji KNUiFE. Wstępnie uważamy, że część przywołanych argumentów jest dyskusyjna, a kara ma w istocie charakter prewencyjny. Naszą intencją jest jednak konstruktywne wykorzystanie zaleceń organu nadzoru. (...) Podzielamy zdanie KNUiFE o istocie znaczenia tajemnicy zawodowej w działalności inwestycyjnej w kontekście ochrony interesów członków OFE. W obszarze dotyczącym aktywności inwestycyjnej przejrzeliśmy, zweryfikowaliśmy i zmodyfikowaliśmy procedury wewnętrzne. Chcemy jeszcze raz podkreślić, że transakcja zakupu akcji Stomilu Sanok nie tylko nie naruszyła interesów uczestników CU OFE, ale przyniosła im korzyści. Wiadomość o nałożeniu kary została przekazana przewodniczącemu rady nadzorczej CU PTE i będzie przedmiotem obszernej informacji na najbliższym posiedzeniu rady" - napisano w oświadczeniu.

Okiem Eksperta

d2fwdx4

Trzeba z tym skończyć
Poczucie, że na giełdzie jakaś wąska grupa osób coś ustawia, sprawia, że od GPW odwracają się inwestorzy indywidualni. Działa to destrukcyjnie na rynek. Dlatego takie postępowania powinny być zdecydowanie piętnowane. Osoby działające w ten sposób muszą tracić uprawnienia, a nadzorcy dbać, by inwestorzy czuli się na GPW jak na rynku cywilizowanym. W rzeczywistości mamy do czynienia z sytuacjami, w których tak jawnie łamie się prawo, że cały rynek się z nich śmieje, a śledztwa nadzorców i prokuratury w tych sprawach są umarzane.
Jarosław Dominiak,
prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Nadzorcy są nieskuteczni
Przez tyle lat nie było spektakularnej sprawy sądowej w kwestii przestępstw na rynku kapitałowym. Świadczy to nie tyle dobrze o giełdzie, ile źle o instytucjach nadzorujących. Jeżeli już ? dzięki mediom ? afery zostają ujawnione, to kończą się umorzeniami. Ponieważ szczegóły tych spraw są poufne, możemy jedynie oceniać je po znamionach. A te skłaniają do wniosków, że na rynku kapitałowym proceder nieuczciwych zagrań ciągle może kwitnąć.
Andrzej Sadowski,
ekspert Centrum im. Adama Smitha

d2fwdx4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2fwdx4