Kolarska-Bobińska: narasta konflikt energetyczny między KE a Rosją
Dochodzenie KE ws. Gazpromu świadczy o narastającym konflikcie energetycznym z Rosją - uważa europosłanka komisji PE ds. energii Lena Kolarska-Bobińska (PO). KE jest zdeterminowana, by liberalizować rynek UE, a Rosja, by utrzymać na nim swoją pozycję - dodała.
04.09.2012 | aktual.: 05.09.2012 06:17
Dlatego, jej zdaniem, trudno będzie ten konflikt rozwiązać.
We wtorek Komisja Europejska wszczęła dochodzenie antymonopolowe wobec Gazpromu. KE sprawdzi, czy koncern gazowy nie nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku dostaw gazu do Europy Środkowo-Wschodniej i nie pogarsza w ten sposób bezpieczeństwa dostaw gazu do konsumentów w UE.
- Uruchomione we wtorek dochodzenie KE trzeba rozpatrywać w szerszym kontekście. Skoro Rosja zaczęła używać argumentu zasad WTO w sporze z KE o trzeci pakiet energetyczny (przepisy liberalizujące energetyczny rynek UE - PAP), to Komisja rozpoczęła dochodzenie antymonopolowe - powiedziała we wtorek PAP Kolarska-Bobińska, która w czwartek wraz z grupą europosłów spotka się w Moskwie z wiceprezesem Gazpromu.
Kolarska-Bobińska wyjaśniła, że Rosja od dłuższego czasu jest w sporze z KE o trzeci pakiet energetyczny, który wszedł w życie w lipcu ub.r. i wymusza m.in. dostęp konkurencyjnych wobec Gazpromu dostawców do gazociągów przesyłowych w UE, w których inwestorem był rosyjski monopolista. - Do tej pory Gazprom był właścicielem przesyłu i mógł decydować, komu zakręci, a komu odkręci kurek z gazem. Trzeci pakiet oznacza utratę tej kontroli, nie tylko nad rurami, ale nad krajami - podkreśliła europosłanka.
Dodała, że Rosji nie podoba się też tzw. klauzula Gazpromu w trzecim pakiecie energetycznym. - Przewiduje ona, że zanim kraj UE dopuści do jakiejś inwestycji Rosji w przesył (gazu), zgody musi udzielić krajowy regulator, a zgoda ta musi być poparta opinią KE, że taka inwestycja nie zaszkodzi bezpieczeństwu energetycznemu kraju i UE - wyjaśniła. Gazprom ma nadzieję, że kupi różne rury i firmy w Europie, ale trzeci pakiet mu to utrudnia - dodała.
Kolarska-Bobińska powiedziała, że związku z niedawnym przystąpieniem Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO) Gazprom uznał, że "zyskał nowy argument" przeciwko trzeciemu pakietowi energetycznemu, a zwłaszcza przeciwko klauzuli o inwestycjach. Zwracały na to uwagę PAP także unijne źródła w czasie negocjacji WTO-Rosja.
- Wskazują (Rosjanie - PAP), że ta klauzula jest niezgodna z bezpieczeństwem inwestycji i swobodnym przepływem kapitału, przewidzianymi zasadami WTO, ale moim zdaniem ten argument jest nieprawdziwy, bo prymat w tej sprawie ma bezpieczeństwo dostaw - zaznaczyła eurodeputowana.
Podkreśliła, że znaczenie uruchomionego we wtorek postępowania KE jest dużo większe niż ewentualne nałożenie kary na Gazprom (do 10 proc. rocznych przychodów).
- W tle mamy napięcie między budową rosyjskiego gazociągu South Stream i Nabucco (projekt gazociągu, który miał uniezależnić UE od dostaw z Rosji - PAP). KE ma poczucie, że zaczyna przegrywać. Jeszcze w zeszłym tygodniu Rosjanie naciskali na Chorwację, by dołączyła do South Streamu, zanim (formalnie) wejdzie do UE i zacznie ją obowiązywać trzeci pakiet energetyczny - powiedziała Kolarska-Bobińska.
Dodała, że dochodzeniem KE mogą być też objęte firmy w Europie Środkowo-Wschodniej, które zawierały nietransparentne umowy z Gazpromem. Zaznaczyła, że KE "przegrała z krajami członkowskimi" pełne upublicznianie umów gazowych, wobec tego może starać się uzyskać do nich dostęp na drodze dostępnych środków - postępowań antymonopolowych i inspekcji.
Z Brukseli Julita Żylińska