Kolejny spadkowy dzień na rynku terminowym

Jak wiadomo środowy atak popytu wytracił swój impet w rejonie ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2703 – 2707 pkt. To właśnie tutaj doszło do uformowania się lokalnego punktu zwrotnego, a zainicjowana kontra przekształciła się ostatecznie w stosunkowo silny ruch spadkowy.

18.10.2010 | aktual.: 18.10.2010 08:44

Jak wiadomo środowy atak popytu wytracił swój impet w rejonie ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2703 – 2707 pkt. To właśnie tutaj doszło do uformowania się lokalnego punktu zwrotnego, a zainicjowana kontra przekształciła się ostatecznie w stosunkowo silny ruch spadkowy.

Wspominam o tym, gdyż w przedpołudniowej fazie piątkowego handlu w/w inicjatywa została zablokowana przez popyt w przedziale cenowym: 2668 – 2671 pkt. Ponieważ koncentrowały się tutaj dwa ważne zniesienia Fibonacciego: 23.6% i 38.2%, a także przebiegała median line należało oczekiwać, że popyt rzeczywiście podejmie w tym rejonie działania obronne. Tak się w sumie stało, choć trzeba przyznać, że styl w jakim byki to uczyniły pozostawiał na pewno wiele do życzenia.

Po tej nieudanej kontrze rynek wszedł następnie w fazę przeciągającego się ruchu bocznego, który odzwierciedlał bierność inwestorów oczekujących na popołudniowe odczyty makroekonomiczne z USA (głównie dotyczące wrześniowej sprzedaży detalicznej)
. Rynki wsłuchiwały się także w słowa szefa FED, który o 14.00 rozpoczął swoje wystąpienie publiczne (parkiety europejskie jednak zdecydowanie silniej na nie reagowały niż warszawska giełda)
.

Dane okazały się lepsze od prognoz, co oczywiście poprawiło rynkowe nastroje. Kontrakty zaczęły się zatem stopniowo oddalać od zapory popytowej: 2688 – 2571 pkt, choć nadal w działaniach kreowanych przez obóz byków trudno było dostrzec jakieś szczególnie duże pokłady entuzjazmu.

W końcówce notowań okazało się jednak, że ten sceptycyzm kupujących nie był przypadkowym zjawiskiem, gdyż rynek w dość łatwy sposób poddał się woli sprzedających. Ostatecznie zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2659 pkt, co stanowiło spadek FW20Z10 w stosunku do czwartkowej ceny odniesienia wynoszący o 0.78%.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Z załączonego wykresu wynika, że rynek realizuje w pewnym stopniu scenariusz jaki rozegrał się na parkiecie już dwa tygodnie temu. Jak wiadomo 5 października (wtorek) nastąpiło silne uderzenie popytu, po którym kontrakty weszły w fazę korekty technicznej. W minioną środę (13 października) również mieliśmy do czynienia ze spektakularnym uderzeniem popytu. Sesja czwartkowa i piątkowa przebiegła jednak pod znakiem realizacji zysków.

Tym samym w piątek doszło do zanegowania eksponowanej przeze mnie w komentarzach online intradayowej strefy wsparcia: 2668 – 2671 pkt. Nie można wykluczyć, że następstwem tej okoliczność będzie test przedstawionej na wykresie zapory popytowej Fibonacciego: 2642 – 2647 pkt, gdzie jak widać na załączonym wykresie przebiega także median line (tym bardziej, że gdy przygotowuję niniejsze opracowanie dość silnie zniżkują kontrakty na amerykańskie indeksy wraz z kursem EURUSD).

Warto w tym kontekście nadmienić, że dużo istotniejsza strefa wsparcia plasuje się na wykresie kontraktów w rejonie: 2601 – 2606 pkt. Tutaj również występuje median line (charakteryzuje się potencjalnie większym znaczeniem). Z punktu widzenia strategii realizowanych na bazie wykresu dziennego, kilka punktów poniżej poziomu 2601 pkt umieściłbym zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji.

Zanegowanie strefy: 2642 – 2647 pkt mogłoby już natomiast zostać potraktowane jako intradayowy sygnał sprzedaży. Odwołując się jednak tutaj ponownie do analogii związanej ze scenariuszem jaki rozegrał się na parkiecie dwa tygodnie temu musimy pamiętać, że często wybicie się rynku poniżej pierwszej strefy Fibonacciego generuje mało precyzyjne sygnały transakcyjne (w tamtym okresie przełamanie przedziału wsparcia: 2626 – 2631 pkt okazało się jedynie krótkotrwałym incydentem). Obecnie sytuacja zmieniła się jednak o tyle, że ruch korekcyjny „wystartował” ze zdecydowanie istotniejszego rejonu cenowego, czyli znanej nam już zapory podażowej Fibonacciego: 2703 – 2707 pkt.

Podsumowując, w tej chwili skupiłbym się na obserwacji rejonu cenowego: 2642 – 2647 pkt, spodziewając się tutaj aktywnych działań obronnych podejmowanych przez popyt. Zanegowane wymienionego wsparcia powinno teoretycznie wzmocnić obóz podażowy i w dość optymistycznym wariancie (dla posiadaczy krótkich pozycji) doprowadzić do konfrontacji w rejonie: 2601 – 2606 pkt. Warto także analizować bieżący ruch korekcyjny przez pryzmat układu ABCD (skala intradayowa), ale ten wątek przedstawię dokładniej w swoich opracowaniach online.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)