Komentarz poranny

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy kolejną serię grudniowych indeksów PMI dotyczących sektorów usług poszczególnych europejskich gospodarek.

06.01.2010 09:22

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy kolejną serię grudniowych indeksów PMI dotyczących sektorów usług poszczególnych europejskich gospodarek.

Poniedziałkowa seria publikacji dotyczących sektora przemysłowego wsparła wspólną walutę i dzisiaj może być podobnie, gdyż ożywienie w Europie widoczne było już w drugiej połowie 2009 roku a dzisiaj możemy uzyskać potwierdzenie tych trendów. Systematyczności pozytywnych informacji z gospodarki to jeden z czynników koniecznych naszym zdaniem do wzrostu prawdopodobieństwa rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny. Na przeszkodzie stanąć może niska w pierwszej połowie 2010 roku presja inflacyjna związana z efektem bazy w porównaniu do pierwszych dwóch kwartałów 2009 roku, kiedy to dynamiczny wzrost cen surowców przekładał się na wysoką presję inflacyjną. Odpowiedź na pytanie i dynamikę cen producentów jeszcze w listopadzie zeszłego roku poznamy również dzisiaj o godzinie 11:00, jednak istotniejsze dla przyszłej polityki monetarnej prowadzonej przez EBC będą odczyty dotyczące stycznia i lutego, które poznamy dopiero na początku marca i kwietnia 2010 roku.

Prawdopodobieństwo, że amerykański Bank Rezerw Federalnych podniesie koszt pieniądza jeszcze w pierwszej połowie 2010 roku według oceny inwestorów rośnie. Tym samym każda lepsza informacja z amerykańskiej gospodarki przekłada się na mocniejszego dolara. Dzisiaj popołudniu opublikowany zostanie odczyt amerykańskiego indeksu PMI dla sektora usług w grudniu publikowanego przez instytut ISM i jego dobry odczyt może ponownie sprzyjać zielonemu, tak jak wczorajsza wyższa dynamika zamówień przemysłowych w listopadzie (1,1% m/m), czy zaskakująco wysoki poziom indeksu PMI ISM dla sektora przemysłowego w grudniu (60,5 pkt). Wcześniej jednak poznamy pierwsze grudniowe raporty z amerykańskiego rynku pracy, gdzie ocena skali poprawy sytuacji w listopadzie w porównaniu do października była naszym zdaniem przesadzona. Możemy być pod koniec bieżącego tygodnia świadkami dużych negatywnych rewizji danych listopadowych oraz rozczarowujących uczestników rynku informacji grudniowych co może przełożyć się na ograniczenie
oczekiwań inwestorów co do tegorocznych perspektyw zmiany charakteru polityki monetarnej prowadzonej przez FED, co w efekcie ponownie osłabi dolara.

EURUSD

Jak wspominaliśmy wcześniej, tydzień ten może być bardzo istotnych dla średnioterminowego trendu na parze EUR/USD. W pierwszych dniach Nowego Roku tradycyjnie lepsze dane z gospodarek decydują o sile ich walut. Mamy do czynienia z kontynuacją dobrych informacji makroekonomicznych zarówno z Europy, jak i ze Stanów Zjednoczonych i tym samym nie rozstrzygnięta jest sytuacja techniczna na tym crossie walutowym. Przełomem okazać się mogą informacje z amerykańskiego rynku pracy, które poznamy pod koniec bieżącego tygodnia lub każda inna dana, która wpłynie na ocenę prawdopodobieństwa zmiany charakteru polityki monetarnej przez któryś z głównych banków centralnych ( amerykański FED lub Europejski Bank Centralny).

W długoterminowej analizie technicznej, opisanej na początku bieżącego tygodnia wskazywaliśmy na dwa obszary (niebieskie prostokąty), które odgrywać będą w najbliższym czasie największą rolę na opisywanym rynku. Te bowiem obszary w ostatnich tygodniach stały się punktami zwrotnymi notowań eurodolara. Pierwszy z nich, który powstrzymał pod koniec grudnia umocnienie amerykańskiej waluty, utworzony został przez zniesienia 0,30, 0,382, 0,618 oraz 1,272 kolejnych fal umocnienia euro odpowiednio od marca, kwietnia, czerwca oraz października 2009 roku. Drugi natomiast tworzą dwa wewnętrzne zniesienia 0,236 i 0,50 fal umocnienia euro od marca i czerwca oraz minimum notowań EURUSD z początku października. Również wczoraj byliśmy świadkami takiego zwrotu sytuacji w notowaniach eurodolara w momencie dotarcia kursu w okolice dolnego obszaru, w wyniku którego obecnie kurs EURUSD testuje kolejne ważne opory. Rano eurodolar wybił się górą powyżej poziomu 1,4460, czyli maksimum notowań z końca grudnia i w gdyby wybicie to
okazało się trwałe, najbliższymi oporami są obecnie poziomy 1,4480 oraz 1,4510 wyznaczone kolejno przez minimum notowań z początku października oraz zniesienie wewnętrzne zniesienie 0,236 fali umocnienia euro od marca do grudnia minionego roku. Najbliższymi z kolei poziomami, gdzie uaktywnić się powinien popyt na wspólną walutę europejską (wsparcia) są 1,4400 oraz 1,4365, gdzie mamy kolejno do czynienia z minimum wczorajszych notowań oraz zniesienie 0,50 wczoraj obserwowanej fali umocnienia euro wobec dolara.

Rynek krajowy

Dzisiaj inwestorzy polscy nie poznają istotniejszych informacji makroekonomicznych z gospodarki. Niższa awersja do ryzyka i optymizm inwestorów na przełomie 2009 i 2010 roku wpłynęły na umocnienie naszej waluty, jednak istnieją czynniki, które mogą doprowadzić do kolejnej fali korekcyjnego osłabienia złotówki w kolejnych tygodniach stycznia. Najistotniejszym z nich może być, podobnie jak w przypadku całej Europy, niższa od oczekiwań presja inflacyjna w pierwszej połowie bieżącego roku związana z efektem bazy z roku poprzedniego. Jeśli scenariusza ten się potwierdzi to Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na podniesienie kosztów pieniądza, co nie będzie sprzyjać naszej walucie. Drugim możliwym scenariuszem jest kontynuacja ruchu kursów polskich par walutowych na południe w drugim tygodniu Nowego Roku, czemu sprzyjać mogą wzrosty indeksów giełdowych oraz rosnące zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszym krajem, ocenianym przez instytucje międzynarodowe jako najbardziej stabilnym gospodarczo w
regionie.

Na rodzimym rynku walutowym na parze EURPLN po dynamicznym osłabieniu rodzimej waluty w okresie 4-16 grudnia, pod koniec roku obserwowaliśmy odreagowanie w notowaniach opisywanej pary walutowej. W ostatnim tygodniu 2009 roku na płytkim rynku jaki bez wątpienia miał miejsce, kurs przebił ważne wsparcia na poziomie 4,1280 oraz 4,1100 – kolejno dolne ograniczenie konsolidacji z połowy grudnia oraz zniesienie wewnętrzne 0,618 fali osłabienia złotego w okresie 4-16 grudnia 2009, a wczoraj poziomy 4,0890 oraz 4,0770. Jest to kolejno minimum notowań z końca listopada oraz zniesienie 0,786 wspomnianej przed chwilą fali osłabienia złotego. Poziomy te obecnie są najbliższymi oporami dla kursu EURPLN. Z kolei obszarami gdzie uaktywnić się powinna podaż złotego (wsparcia) są obecnie obserwowane poziomy 4,0700 oraz 4,0345, odpowiednio minimum z połowy listopada 2009 oraz początku grudnia. Na rynku USDPLN obserwujemy sytuację podobną do tej opisanej w przypadku crossa EURPLN. W tym jednak przypadku najbliższymi wsparciami
dla notowań tej pary walutowej są poziomy 2,7920 oraz 2,7500. Wyznaczone są odpowiednio przez zniesienia wewnętrzne 0,618 oraz 0,786 fali osłabienia rodzimej waluty w dniach 4-18 grudnia minionego roku. Z kolei strona popytowa na rodzimą walutę (opory) powinna uaktywnić się w okolicach poziomów 2,8220 oraz 2,8510, gdzie mamy do czynienia z wewnętrznymi zniesieniami 0,50 oraz 0,382 wspomnianej wcześniej fali umocnienia złotego. W przypadku drugiego poziomu, jest to jeszcze minimum notowań z 18 grudnia.

Radosław Jaszczak

walutyzłotyeuro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)