Komornik kazał mi płacić na cudze dzieci!
Dwa takie same nazwiska, ale różni ludzie. Niestety, nie dla komornika.
08.03.2013 | aktual.: 08.03.2013 07:13
Kiedy ten przyjechał do bezdzietnego Mariana Borzyma (65 l.) po alimenty, gospodarz z Borzym (woj. podlaskie) przegonił go z podwórka siekierą. Zapłacił za to wysoką cenę. Sąd skazał go na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Komornik, który się pomylił, jest bezkarny.
Najpierw pana Mariana odwiedził biegły sądowy, by wycenić jego ziemię, bo miał ją zająć komornik z tytułu niepłaconych alimentów.
To zdziwiło gospodarza, bo żadnych dzieci nigdy nie miał. Mimo to kilka dni później przyjechał komornik z asystentem.
- Naprawiałem płot. Wywiązała się między nami szarpanina - relacjonuje Marian Borzym. Komornik i jego asystent obezwładnili mężczyznę i wezwali policję. Dopiero funkcjonariusze, legitymując gospodarza, odkryli, że nie jest tym Borzymem, który zalegał z alimentami. Bo tamten jest młodszy i mieszka gdzie indziej. Komornik tłumaczy, że wziął adres Mariana Borzyma z ksiąg wieczystych. - Błąd się pojawił, bo w nich nie ma numerów PESEL - tłumaczył komornik Roman Jakubiuk.
Sprawdź także:
Komornik sprzedał nasz traktor za grosze!