Komorowski utopił w piramidzie finansowej 500 000 zł!
Łatwo jest szydzić z „naiwnych emerytów”, którzy zaufali znanej na całą Polskę firmie i stracili w Amber Gold swoje oszczędności. Ale i tęgie głowy dają się nabić w butelkę oszustom finansowym – nawet głowa państwa
03.09.2012 06:43
Politycy PiS wytykają prezydentowi, że utopił pół miliona złotych w piramidzie finansowej. Bronisław Komorowski (60 l.) sam się do tego przyznał. A było to jeszcze zanim cała Polska usłyszał o Amber Gold. W piramidę ówczesny wiceminister obrony zainwestował niebagatelne pieniądze – ćwierć miliona niemieckich marek, czyli w przeliczeniu około 500 tysięcy obecnych złotych: – Pożyczyłem pieniądze od rodziny i powierzyłem panu Rayzacherowi, który je umieścił w jakiejś piramidzie – wyznał prezydent w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Pieniędzy nigdy nie odzyskał.
Wpadkę przypomnieli prezydentowi politycy PiS: – Okazuje się, że na początku lat dziewięćdziesiątych głowa rodziny, ojciec pięciorga dzieci, ówczesny wiceminister obrony, potem minister, potem Marszałek Sejmu i wreszcie Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – wtopił w piramidę finansową ponad ćwierć miliona marek niemieckich! I to żeby jeszcze swoich, zarobionych na udzielaniu młodzieży lekcji historii – gdzie tam! Od rodziny biedaczysko pożyczyło i w zębach zaniosło oszustowi – szydzi z prezydenta Janusz Wojciechowski z PiS. – Takiej to tęgiej Głowie Państwa szanowni wyborcy powierzyli odpowiedzialność za losy Ukochanej Ojczyzny – konkluduje europoseł.
Niestety finał nieudanej prezydenckiej inwestycji nie jest pocieszający dla oszukanych przez Amber Gold. Pieniądze utopione w niemieckiej piramidzie przepadły raz na zawsze. A proces oszusta, który naciął wielu ludzi w tym naszego prezydenta, ciągnął się przez 17 lat. Nie wytrzymał tego nawet oskarżony. Zniecierpliwiony zaproponował, że sam dobrowolnie podda się niezbyt surowej karze.