Koncesje Prairie Downs na Lubelszczyźnie bez wpływu na strategię Bogdanki

24.08. Warszawa (PAP) - Bogdanka ocenia, że otrzymane przez spółkę Prairie Downs Metals koncesje na rozpoznanie złóż na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie lubelskiej kopalni, nie...

24.08. Warszawa (PAP) - Bogdanka ocenia, że otrzymane przez spółkę Prairie Downs Metals koncesje na rozpoznanie złóż na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie lubelskiej kopalni, nie wpływają na realizację strategicznych celów spółki. Zarząd Bogdanki uważa, że szansa, iż Prairie Downs czy inny podmiot wybuduje nową kopalnię w tamtym rejonie są bliskie zeru.

9 sierpnia 2012 r. australijska spółka Prairie Downs Metals Limited poinformowała o uzyskaniu koncesji Ministerstwa Środowiska na rozpoznanie złóż węgla kamiennego w obszarach Kulik, Syczyn, Kopina i Cyców, czyli w bezpośrednim sąsiedztwie działania wydobywczego spółki Lubelski Węgiel Bogdanka.

"Zarząd (Bogdanki - przyp. PAP) informuje, iż podjęte starania wymienionego podmiotu nie ograniczają i nie wpływają na realizację strategicznych celów spółki i długofalowych perspektyw jej rozwoju. Zarząd, w oparciu o analizę komunikatu, zwraca uwagę, iż dotyczy on koncesji na rozpoznanie złóż węgla kamiennego udzielonej na okres 3 lat i zobowiązującej do podjęcia określonych działań w tym czasie" - podała Bogdanka w oświadczeniu przesłanym PAP.

"W opinii zarządu LW Bogdanka, wyrażanej w oparciu o posiadane informacje oraz w oparciu o wiedzę i doświadczenie geologiczno-górnicze, prawdopodobieństwo ekonomiczne realizacji, opisanego projektu Prairie, jak również projektów jakichkolwiek innych podmiotów, polegające w przyszłości na przekształceniu koncesji rozpoznania złóż w koncesję na eksploatację złoża oraz podjęcie budowy nowej kopalni jest praktycznie bliskie zeru" - dodano.

Zdaniem przedstawicieli Bogdanki barierę techniczną i ekonomiczną stanowić będzie m.in. brak na wspomnianych obszarach niezależnej i niezbędnej infrastruktury transportowej i energetycznej.

"Jedynym podmiotem posiadającym taką infrastrukturę, jak również niezbędną wiedzę i doświadczenie związane z charakterystyką eksploatacji opisanych złóż jest LW Bogdanka. Jako jedyna też, w zestawieniu z innym podmiotami podejmującymi inwestycje na tzw. greenfield, może zagwarantować znacząco niższy koszt dostępu do złoża" - napisano.

"Spółka nie ma wpływu na decyzje koncesyjne, dotyczące rozpoznania złóż, udzielone m.in. Kompanii Węglowej oraz Prairie Downs Metals Limited czy innym ewentualnym podmiotom, przez uprawnione do tego organy administracji państwowej. To państwo również jest właścicielem wszelkich zasobów naturalnych i prowadzi własną politykę ich udostępniania do eksploatacji. W każdym przypadku jednak to realia rynkowe są weryfikatorem efektywności ekonomicznej podejmowanych projektów inwestycyjnych" - dodano.

Bogdanka powtórzyła w komunikacie, że jest zaangażowana w proces postępowania zmierzającego do uzyskania koncesji na wydobycie węgla w sąsiadujących z nią obszarach.

"Zakres zaawansowania prowadzonych prac, jak i posiadany potencjał spółki pozwala jej na bezpieczną konkurencję z każdym podmiotem planującym wydobycie węgla na Lubelszczyźnie" - napisano.

Analitycy JP Morgan, w raporcie z 23 sierpnia, wskazują, że obecnie pozycja konkurencyjna Bogdanki w Lubelskiem Zagłębiu Węglowym jest niezagrożona, biorąc pod uwagę korzyści związane z kosztami transportu i kluczowych klientów.

"Uważamy, że potrzeba wiele lat i znaczących nakładów inwestycyjnych, by rozwinąć projekt +greenfield+ w tym rejonie. Nie sądzimy, by Prairie Downs było w stanie sfinansować taki projekt z własnych środków. Jeśli jednak projekt byłby rozwinięty do zaawansowanego etapu, mógłby przyciągnąć większe lokalne albo zagraniczne firmy górnicze, które mogłyby to doprowadzić do etapu operacyjnego" - napisał w raporcie Michał Kuzawiński, analityk JP Morgan.(PAP)

pel/ ana/

Wybrane dla Ciebie

Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce