Konflikt w Afryce Północnej nie wpłynie na strategię spółki
Wydarzenia w Afryce Północnej nie opóźnią publikacji aktualizacji strategii PGNiG zaplanowanej na marzec, natomiast będą miały wpływ na postęp prac poszukiwawczo-wydobywczych w tym regionie - poinformował w czwartek dziennikarzy prezes spółki Michał Szubski.
24.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 13:40
- Publikacja strategii nie ulegnie opóźnieniu w związku z tymi wydarzeniami, ale zastanawiamy się, jakie one będą miały dla nas reperkusje. Zdecydowaliśmy się na poszukiwania w regionie północnej Afryki, bo wydawał się on bezpieczny. Życie to zweryfikowało. Pozabezpieczaliśmy sprzęt, liczymy, że nie będzie strat. Ale opóźnienia w postępie prac będą. Pytanie tylko, czy będą liczone w tygodniach, w miesiącach, czy w latach - powiedział Szubski.
W Libii pracowało ponad 30 pracowników Grupy Kapitałowej Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, w tym ośmiu Polaków w biurze w Trypolisie oraz pracownicy spółek serwisowych: PNIG Jasło i Geofizyka Kraków. W środę rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska mówiła, że z Libii do Polski wrócili prawie wszyscy pracownicy grupy.
PGNiG założył spółkę Polish Oil and Gas Company - Libya B.V. w związku z poszukiwaniami surowców w basenie naftowym Murzuq na zachodzie Libii. Umowę w tej sprawię z rządem libijskim PGNiG zawarło w lutym 2008 r. Szacunki mówią, że zasoby koncesji Murzuq mogą wynosić ponad 100 mld m sześc. gazu ziemnego. Koncesja oddalona jest o ok. 1500 km od Trypolisu.
Spółka ocenia, że przy "sprzyjających warunkach" wydobycie na skalę przemysłową mogłoby ruszyć w 2015 r. PGNiG ma nadzieję, że obecna napięta sytuacja w Libii nie uniemożliwi prowadzenia prac w przyszłości.
Jak powiedział PAP na początku lutego wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński, w 2010 r. firma zakończyła w Libii prace sejsmiczne 2D i 3D, a w marcu planowała wiercenie otworu poszukiwawczego. Teraz gazowa spółka ma nadzieję, że będzie to możliwe w drugiej połowie roku. Na prace w Libii w tym roku PGNiG planowało wydać ok. 150 mln zł.
Protesty przeciw reżimowi Muammara Kadafiego, który rządzi Libią od 42 lat, rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu na wschodzie kraju, m.in. w Bengazi. Następnie gwałtowne zamieszki objęły Trypolis. W wyniku brutalnej akcji sił bezpieczeństwa i wojska zginęło co najmniej kilkaset osób.
Libia ma największe udokumentowane złoża ropy naftowej w Afryce (42 proc. zasobów Afryki i ok. 3 proc. zasobów światowych). Kraj należy do OPEC od 1962 r. Szacowane zasoby ropy naftowej Libii - według danych OPEC z 2009 r. - to 46,42 mld baryłek, a gazu 1,5 bln m sześc. Wydobycie ropy to prawie 1,8 mln baryłek dziennie, a produkcja gazu sięga 15,9 mld m sześc. Libia jest jednym z głównych dostawców na rynek unijny - ponad 90 proc. eksportu libijskiej ropy naftowej trafia właśnie do państw UE.