Koniec państwa w państwie? Będą zmiany w spółdzielniach

Oddanie spółdzielni spółdzielcom, a nie ich prezesom, to cel
prac sejmowej komisji nadzwyczajnej nad zmianami w prawie spółdzielczym - powiedziała PAP Lidia
Staroń (PO). W Polsce działa ok. 17 tys. takich podmiotów.

Koniec państwa w państwie? Będą zmiany w spółdzielniach
Źródło zdjęć: © fotolia.pl

14.09.2014 | aktual.: 14.09.2014 11:04

Posłanka PO poinformowała, że komisja nadzwyczajna pracuje nad trzema poselskimi projektami ustaw Prawo spółdzielcze: autorstwa PO, PSL i Ruchu Palikota, na podstawie których ma powstać jedna ustawa.

Posłowie komisji chcą m.in., by minimalna liczba założycieli spółdzielni wynosiła pięć, a nie jak teraz, w większości przypadków, 10 osób.

Staroń podkreśliła, że regulacja ma "rozszerzyć zakres fakultatywnego postępowania wewnątrz spółdzielni". Oznacza to, że członek spółdzielni, który nie będzie zgadzał się z określoną jej uchwałą, będzie mógł od razu pójść w tej sprawie do sądu, zamiast przechodzić długie i żmudne postępowanie "wewnątrz spółdzielni" - wyjaśniła.

- Członek spółdzielni będzie mógł ponadto uczestniczyć w walnym zgromadzeniu poprzez pełnomocnika; będzie oczywiście wymagane pełnomocnictwo w formie pisemnej - dodała.

Posłanka PO zwróciła uwagę, że zgodnie z obecnym prawem członkowie spółdzielni mają tylko wgląd do jej dokumentów, z wyjątkiem statutów i regulaminów. - Dzięki zmianom będą mogli również otrzymać odpisy i kopie: protokołów lustracji, sprawozdań finansowych czy z działalności, a także uchwał organów spółdzielni, protokołów z ich obrad oraz zawieranych przez nie umów - mówiła. Dodała, że te dokumenty mają być również udostępnione dla członków na stronie internetowej spółdzielni.

Obecnie - jak mówiła - jeżeli członek spółdzielni ich nie otrzyma, to nie może nic praktycznie zrobić. - Teraz będzie mógł się zwrócić do sądu rejestrowego, by zobowiązał spółdzielnię do dostarczenia takich dokumentów - zaznaczyła.

Projektowana ustawa zakłada ponadto, że pracownicy i członkowie zarządu spółdzielni nie będą mogli być pełnomocnikami. - Dalej będą mieli prawo do korzystania z pomocy prawnej i eksperckiej na walnym zgromadzeniu - podkreśliła.

Komisja chce ponadto, by w spółdzielniach zrzeszających mniej niż 30 członków, ale też mniej niż 100 - jeżeli tak stanowi statut - nie wybierano rady nadzorczej. - W tym przypadku członkowi będzie przysługiwało prawo kontroli dotyczące m.in. przeglądania dokumentów spółdzielni, sprawdzania jej stanu majątkowego i żądania wyjaśnień od jej zarządu - powiedziała.

Ponadto do rady nadzorczej nie będzie mógł wchodzić pracownik spółdzielni. - Walne zgromadzenie będzie mogło odwołać członka rady nadzorczej, któremu nie udzieliło absolutorium, nawet wówczas, gdy nie będzie to objęte porządkiem obrad - zapowiedziała Staroń.

Zgodnie z projektem członkiem rady nadzorczej, zarządu czy likwidatorem spółdzielni nie będzie mogła być osoba, która została skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa: umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego lub skarbowe. - Nie będzie to dotyczyło jednak spółdzielni socjalnych - powiedziała posłanka PO.

Nowe rozwiązanie wprowadza też przepisy antykorupcyjne i antykonkurencyjne. - Rozszerza m.in. zakaz dotyczący jednoczesnego pełnienia określonych funkcji w spółdzielni. Nie będzie można być na przykład równocześnie członkiem rady nadzorczej i zarządu tej samej spółdzielni. W skład rady nadzorczej nie będzie mogła wchodzić osoba bezpośrednio podległa członkowi zarządu, a także będąca pełnomocnikiem, prokurentem czy wykonująca w spółdzielni funkcję głównego księgowego lub radcy prawnego - zaznaczyła. Jak podkreśliła, tej kwestii dotąd nie regulowały żadne przepisy.

Według nowego prawa członek zarządu, osoba jemu podległa, pełnomocnik, prokurent nie będą członkami organów związku spółdzielczego. Chodzi o transparentność działania takich podmiotów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (252)