Konsultacje ws. e-paragonu: przedsiębiorcy boją się, że nie zadziała internet
Przedstawiciele przedsiębiorców mają wątpliwości co do obowiązkowych e-paragonów, które chciałby w Polsce wprowadzić resort rozwoju. Oprócz nowych kosztów, obawiają się przede wszystkim możliwych awarii internetu i nawet samej konieczności podłączenia do sieci.
Jak zakłada projekt rozporządzenia MR e-paragony, z którymi wiązałby się obowiązek stosowania kas fiskalnych przesyłających dane bezpośrednio do fiskusa, miałyby zostać wprowadzone od początku 2018 r.
Przedstawiciele przedsiębiorców, którzy przesłali swoje uwagi do projektowanego rozporządzenia, zgłaszają jednak poważne wątpliwości. Oprócz kosztów, obawiają się przede wszystkim o jakość dostępu do internetu w Polsce, nie bardzo wierząc zapewnieniom, że do końca 2017 r. z mapy kraju znikną internetowe "białe plamy".
Np. organizacja pracodawców "Lewiatan" generalnie aprobuje "stworzenie centralnej bazy danych przekazywanych przez kasy rejestrujące, bezpośrednią transmisję danych pomiędzy terminalem płatniczym a kasą oraz eliminację obowiązku archiwizacji paragonów w postaci papierowej", co ocenia jako "słuszny krok w kierunku cyfryzacji rozliczeń z organami podatkowymi".
Lewiatan zauważa jednak przy tym, iż "aby umożliwić automatyczny transfer danych z kasy rejestrującej do repozytorium, przedsiębiorcy będą musieli zapewnić łącze internetowe, za pomocą którego dane te będą mogły zostać przesłane". Tymczasem - wskazuje organizacja pracodawców - "nie w każdym miejscu w Polsce jest możliwa transmisja danych na tym samym poziomie. Część małych sklepików na wsi, w małych miastach może mieć trudności z wywiązania się z tego obowiązku. Nawet w dużych miastach zdarzają się problemy z szybkością działania systemów". I konstatuje, że "generalnie aspekt techniczny związany z przesyłaniem danych jest słabym ogniwem tego rozwiązania".
Podobnie Polska Izba Paliw Płynnych ocenia, że "wymogi (planowanego rozporządzenia - PAP) implikują zapewnienie podłączenia kasy rejestrującej do sieci internet", a "stawianie takich wymogów należy uznać za zbyt daleko idące". Według Izby nie wszystkie przedsiębiorstwa "miały potrzebę" zapewnienia sobie dostępu do internetu. Wskazuje ona w swojej opinii na koszty i trudności organizacyjne, jakie będą musieli ponieść przedsiębiorcy i zwraca się do MR o odstąpienie od planowanych zmian.
O kwestię transmisji danych martwi się także Francusko-Polska Izba Gospodarcza.
"W pierwszej kolejności należy wskazać na praktyczne, często niezależne od podatnika, trudności związane z utrzymaniem stałej współpracy kas fiskalnych z repozytorium. Rozumiemy, że tego rodzaju współpraca miałaby się odbywać za pośrednictwem internetu. Pragniemy jednak wskazać, że nie zawsze jest możliwe podłączenie kas fiskalnych do Internetu i nie zawsze łącze to jest stabilne" - zwraca uwagę Izba w opinii do projektu.
Zdaniem Izby problemy mogą występować szczególnie bezpośrednio przed i po wprowadzeniu nowego systemu, co - według projektu - miałoby przypaść na przełom grudnia i stycznia. Okres ten jest tymczasem - argumentuje Izba - szczególnym okresem w branży detalicznej, która ma szereg obowiązków związanych z okresem świątecznym i zakończeniem roku.
"W związku z tym wprowadzenie dodatkowych obowiązków wynikających z konieczności wymiany kas fiskalnych z końcem roku może okazać się dla branży bardzo problematyczne" - pisze Izba i wnioskuje, by przełożyć wprowadzenie rozporządzenia na połowę roku, aby branża mogła "skupić jak największą uwagę na sprawnym wprowadzeniu w życie projektowanych zmian".
Według lipcowego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w skali kraju 8 proc. miejscowości nie jest objętych zasięgiem żadnej sieci dostępowej do internetu, przy czym w 99 proc. tych miejscowości mieszka nie więcej niż 100 osób. Pozostały 1 proc. to miejscowości do 500 mieszkańców. W miejscowościach pomiędzy 500 a 1000 mieszkańców w 70 proc. budynków jest dostęp do internetu.
Podstawowy dostęp do internetu ma ponad 90 proc. budynków w miejscowościach powyżej 5 tys. mieszkańców, ale możliwość dostępu do internetu o szybkości min. 30 Mb/s (taki wskazuje Komisja Europejska jako minimum) ma około 40 proc. budynków w tych miejscowościach. W najmniejszych osadach (do 100 mieszkańców) dostęp do internetu o tej szybkości ma tylko 6 proc. budynków. Łączna liczba miejscowości, w których żaden operator nie zadeklarował możliwości świadczenia usług dostępu do internetu wyniosła 4299. W większości z nich ma być jednak w ciągu najbliższych dwóch lat dostępny szybki internet LTE.
Jak głosi raport UKE bez dostępu do sieci jeszcze przez dłuższy czas znajdzie się 722 najmniejszych miejscowości.
MR uzasadnia wprowadzenie obowiązkowych e-paragonów ograniczeniem szarej strefy. Według resortu "wyniki analizy ekonometrycznej wskazują, że przyrost liczby aktywnych kas fiskalnych w relacji do liczby aktywnych przedsiębiorstw w Polsce o 0,1 prowadzi średnio do spadku udziału szarej strefy w PKB o 0,33 pkt. proc." MR powołuje się też na doświadczenia innych państw, takich jak Węgry, Bułgaria, Chorwacja, Słowenia czy Gruzja - gdzie wprowadzenie systemu rejestrowania sprzedaży za pomocą kas fiskalnych poprawiło wpływy z VAT. Resort rozwoju liczy także na "zwiększenie akceptacji płatności bezgotówkowych oraz zapewnienie konsumentom dostępu do paragonów elektronicznych w jednym miejscu."