Kontenery z prostytutkami na Euro
Gdański oficjalny „drinkbar”, a nieoficjalna agencja towarzyska, postawił sobie dodatkowe kontenery mieszkalne
14.06.2012 | aktual.: 25.06.2012 15:26
„Taki ruch tam teraz mają, że musieli kontenery dostawić. Po meczu Hiszpanii z Włochami stała tam kolejka, okolica była zakorkowana taksówkami, taki był ruch w interesie... Musieliśmy niektórych klientów wozić do Gdyni” – opowiadają na łamach Dziennika Bałtyckiego, taksówkarze rozwożący kibiców.
Odpowiednie służby już zajęły się problemem. Policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili kontrolę w klubie. Podejrzanych wylegitymowano, sprawdzono i… niczego podejrzanego nie stwierdzono.
„Nie ujawniliśmy osób nieletnich czy poszukiwanych przez wymiar sprawiedliwości lub organy ścigania – czytamy w ‘DB’. - Spośród znajdujących się tam osób nie było takich, które przebywają na terenie Polski nielegalnie” – poinformował podkomisarz Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Władze zapowiadają kolejne kontrole w lokalu. „Nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że seksbiznes w postawionych ‘na dziko’ kontenerach wymyka się obecnie spod kontroli – podaje „BD”.
Nielegalnie postawione kontenery zostaną jednak zlikwidowane. Procedura likwidacji może potrwać nawet kilka miesięcy. Wszystkiemu winne są przepisy. Nie jest do końca jasne, które w tym przypadku można zastosować. Właściciel klubu zarejestrował działalność polegającą m.in. na prowadzeniu "obiektów hotelowych turystycznych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania". Co jednak nie wystarczy, żeby świadczyć usługi hotelowe w kontenerach. Przepisy z branży turystycznej więc odpadają, a i sanepid jest bezradny. Lokal nie jest ani hotelem, ani gastronomią. Sanepid nie może go kontrolować. Władysław Wróbel z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, poinformował, że wszczęta zostanie "odpowiednia procedura określona w przepisach prawa budowlanego" - czytamy w "DB".
(JK)
[
]( http://praca.wp.pl/zarobki.html )