Kopalnia nie chce przedłużyć umów o pracę. Setka kobiet pokrzywdzona
Lubelski Węgiel Bogdanka nie chce przedłużyć umów z pracownicami sekcji sprzątającej. W związku z tym około stu kobiet może stracić dodatki po wygaszeniu umów. Związki zawodowe zapowiadają spór zbiorowy, domagając się ochrony praw pracowniczych.
Jak informuje portal tubalecznej.pl, umowy pracownic zatrudnionych w Sekcji Porządkowo-Czystościowej LW Bogdanka wygasną z końcem czerwca i nie zostaną przedłużone. Kobiety mają zostać przeniesione do spółki zależnej, co – zdaniem związków zawodowych – wiąże się z pogorszeniem ich warunków zatrudnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Setka kobiet straci dodatki w Bogdance
Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem spółki, wygasające umowy są częścią "wcześniej przyjętych założeń organizacyjnych", a zmiana nie oznacza zwolnień.
Jak poinformował portal rzecznik prasowy LW Bogdanka, Marcin Kujawiak, działalność Sekcji Porządkowo-Czystościowej zostanie zakończona z dniem 1 lipca 2025 r. Dodał też, że firma planuje "miękkie przejście" do nowego pracodawcy.
Związkowcy jednak sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. – Zarówno teraz, jak i od lipca będą zarabiały najniższą krajową, ale stracą Barbórki, czternastki i flapsy które miały w LWB – mówił w rozmowie z portalem Jarosław Niemiec, przewodniczący Związku Zawodowego "Przeróbka" działającego przy lubelskiej kopalni.
Związek Zawodowy "Przeróbka", NSZZ "Solidarność", Związek Zawodowy Górników oraz ZZ Kadra wspólnie domagają się zawarcia porozumienia, które zagwarantuje utrzymanie praw pracowniczych zatrudnionych w wygaszanym dziale.
W skierowanym do władz spółki piśmie podkreślają, że w razie braku reakcji w ciągu 30 dni przystąpią do dalszych działań w ramach sporu zbiorowego.
Jednocześnie związkowcy apelują o uregulowanie statusu całej załogi Bogdanki w obliczu nadchodzącej transformacji energetycznej.