Korekta będzie krótka i gwałtowna
Pierwsza sesja września przyniosła giełdowym inwestorom korektę, której część z nich spodziewała się od dłuższego czasu. Niemniej, jak zwykle to bywa, stała się ona dla nich samych sporym zaskoczeniem.
02.09.2009 10:34
Myślę, że mało kto spodziewał się, iż dojdzie do niej już teraz, zwłaszcza, że wczorajszy dzień obfitował tak naprawdę w pozytywne publikacje danych makroekonomicznych. Odczyt ISM dla przemysłu, który w sierpniu wzrósł do 52,5 pkt., jest potwierdzeniem, iż gospodarka próbuje się szybko podnosić po szoku na przełomie 2008/2009 r. Inwestorzy skupili się jednak na potencjalnych problemach w branży finansowej, co przełożyło się na spadki spółek z tego sektora. Pojawiały się też opinie, iż rynek zaszedł za daleko, a nawet tak dobre dane nie uzasadniają kontynuacji zwyżek. To zawsze jest dobrą pożywką dla każdej korekty i jej nieco pokrętnym wytłumaczeniem. Niewykluczone jednak, iż część inwestorów (zwłaszcza na rynku walut) zwróciła wczoraj uwagę na zaskakujące dane z Wielkiej Brytanii (spadek indeksu PMI dla przemysłu poniżej 50 pkt. w sierpniu), które były swoistym sygnałem, iż nie wszystko musi się układać po „linii optymistów”.
Dzisiaj rano spadki kontynuowane były na giełdach w Azji, chociaż nie poddał się im Szanghaj, co należy zapisać na plus. Od zniżek rozpoczął się też handel w Europie. Przecena nie jest jednak aż tak duża. Czy oznacza to, iż dzisiaj możemy spodziewać się odbicia giełd w górę? Nawet jeżeli taka próba zostanie podjęta, to ruch nie będzie trwały.
Kluczowymi danymi, jakie napłyną dzisiaj na rynki będzie II odczyt danych o wzroście PKB w II kwartale w strefie euro o godz. 11:00, a także informacje z rynku pracy w USA (o godz. 13:30 szacunki Challengera dotyczące przyszłych zwolnień, a o godz. 14:15 prognozy ADP dotyczące zmian w liczbie etatów w sektorach pozarolniczych w sierpniu – prognoza wynosi -250 tys. wobec -371 tys. w lipcu). Z kolei o godz. 20:00 FED opublikuje zapiski ze swojego ostatniego sierpniowego posiedzenia. Warto będzie zwrócić uwagę na perspektywy dla gospodarki, a także uzasadnienie dla zakończenia planu wykupu obligacji za 300 mld USD w październiku (miesiąc później od pierwotnych założeń).
W kraju najważniejszymi informacjami będą spekulacje wokół przyszłorocznego budżetu. Im bliżej publikacji oficjalnych założeń (8 września), tym więcej plotek. Według dzisiejszej „Rzeczpospolitej” deficyt w 2010 r. może przekroczyć 40 mld zł wobec 27 mld zł założonych na ten rok. Nie jest to dobra informacja dla naszej waluty. Czekamy więc na komentarz ze strony przedstawicieli rządu.
Wczorajsze spadki na giełdach sprowadziły notowania EUR/USD poniżej 1,42 (wczorajsze minimum to 1,4177). Dzisiaj rano obserwowaliśmy próbę odbicia (do 1,4247), które nie było jednak zbyt trwałe. Już o godz. 9:50 notowania powróciły do 1,4210. Z kolei złoty konsekwentnie traci. O godz. 9:51 euro było warte 4,1750 zł, a dolar 2,9370 zł. Zbliżamy się do testowania pierwszych, ważnych poziomów oporu (strefy 4,18-4,20 zł za euro i okolic 2,95 zł za dolara). Biorąc pod uwagę skalę ruchu, zwłaszcza na rynku walut, można spodziewać się, iż cała korekta będzie dość krótka, ale i też gwałtowna. Nie należy zakładać, iż euro mogłoby wzrosnąć powyżej 4,25 zł, a dolar naruszyć poziom 3,03-3,05 zł. Najprawdopodobniej osłabienie naszej waluty zakończy się w ciągu kilku dni na nieco niższych poziomach. Analogiczny przebieg korekty może mieć miejsce na rynkach akcji.
EUR/PLN: Wybicie z konsolidacji 4,07-4,12 było dość gwałtowne. Zbliżamy się do strefy 4,18-4,20, która jest starym oporem, ale wynika też z zasięgu w/w konsolidacji. Dzienne wskaźniki ruszyły w górę potwierdzając zwyżkę. Dynamika wczorajszego ruchu pokazuje, iż jego kontynuacja w podobnej skali w ciągu najbliższych 48 godzin jest możliwa. W związku z tym do dzisiejszego wieczora trzeba spodziewać się testowania rejonu 4,22-4,23. Tam dopiero można by rozważać pierwszą sprzedaż euro. Wsparcie to rejon 4,15.
*USD/PLN: *Sytuacja analogiczna jak na EUR/PLN. Gwałtowne wybicie z konsolidacji zostało potwierdzone przez wskaźniki. Celem na dziś są okolice 2,98-3,00. Dopiero tam można rozważać pierwszą sprzedaż dolarów. Wsparcie to rejon 2,90.
*EUR/USD: *Wczorajsze naruszenie 1,42 było sygnałem, iż rynek przymierza się do wyraźnego pokonania tego poziomu. Stąd też dzisiejszy powrót do 1,4250 musiał być tylko zwykłą korektą. Dzienne wskaźniki zaczęły potwierdzać spadki. W związku z tym celem do dzisiejszego wieczora mogą być okolice 1,4120.
Marek Rogalski
analityk DM BOŚ S.A.