Dość łatwo wskazać przyczyny takiego stanu rzeczy. To efekt podaży ze strony funduszy inwestycyjnych, zmuszonych do sprzedaży akcji przez inwestorów przestraszonych rozmiarami przeceny w poprzednim tygodniu.
W środę skala słabości rodzimego rynku akcji na tle giełd zachodnioeuropejskich jeszcze się powiększyła. Realizacja zysków na giełdach we Frankfurcie, Londynie i Paryżu, która w południe przynosi odpowiednio spadki tamtejszych indeksów o 2,7 proc., 2,9 proc. i 2,2 proc., prowokuje ponad 4 proc. przecenę indeksu dużych spółek. Cieszyć może jedynie fakt, że mniejsze obroty nie potwierdzają spadkowej tendencji.
Warszawską giełdę na południe prowadzi dziś przede wszystkim sektor bankowy, przy istotnym wsparciu tracących ponad 8 proc. akcji KGHM (we wtorek podrożały one o 19,35 proc.).
Sentyment do polskich banków, niezagrożonych przecież kryzysem kredytowym trawiącym zachodnioeuropejskich i amerykański sektor bankowy, psują doniesienia z Węgier. Notowany w Budapeszcie OTP Bank, spadł w dniu dzisiejszym o ponad 12 proc. w okolice do 3900 forintów, po obniżeniu jego wyceny przez Merrill Lynch o 36 proc. do 4800 forintów.
Źródłem problemów miedziowego kombinatu, podobnie jak to miało miejsce w poprzednich tygodniach, jest natomiast obserwowany dziś spadek cen miedzi o 3,8 proc. do 5172 dol. za tonę i obawy, że po dwóch dniach korekty, miedź wraca do dynamicznego trendu spadkowego.
Prezentowana w ostatnich dniach relatywna, a w dniu dzisiejszym faktyczna, słabość polskiego rynku, nie stanowi jeszcze podstaw do oczekiwania kontynuacji gwałtownych spadków w kolejnych dniach. Tym samym nie ma podstaw do rezygnowania z tezy, że piątkowa panika, która w pewnym momencie sesji sprowadziła WIG20 o 13,5 proc. poniżej czwartkowego zamknięcia, kończy 2,5 miesięczną falę wyprzedaży.
Wynika to z faktu, że nie ma jeszcze podstaw, żeby zakładać kontynuację spadków na głównych parkietach w Europie i USA (w tej chwili, bowiem w dłuższej perspektywie takie spadki są realne z uwagi na zagrożenie recesją). Chociaż należy się liczyć, że na giełdach będzie bardzo nerwowo, a inwestorzy będą wpadać ze skrajności w skrajność.
Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.