Trwa ładowanie...

Koronawirus a majówka. Grillowanie tylko z domownikami na własnej posesji

Tegoroczna majówka będzie zupełnie inna niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Jak grill, to tylko na własnej posesji i z samymi domownikami. O biesiadowaniu ze znajomymi czy grillowaniu w miejscach publicznych musimy zapomnieć.

Koronawirus a majówka. Grillowanie tylko z domownikami na własnej posesjiŹródło: Pixabay, fot: pixabay
d43uybf
d43uybf

W "normalnych" czasach, czyli przed pandemią koronawirusa, legalnie można było grillować przede wszystkim na terenie własnej posesji, czyli na podwórku, w ogrodzie albo na działce. Oczywiście pod warunkiem, że zachowujemy wszelkie zasady bezpieczeństwa i nie stwarzamy zagrożenia pożarowego.

Rozpalić grilla można było również w wielu parkach, skwerach czy na bulwarach, w miejscach do tego wyznaczonych. W Warszawie ludzie gromadzili się na wspólnym grillowaniu m.in. na Polu Mokotowskim, w parku Skaryszewskim czy Praskim. W niektórych miejscach, jak Łazienki Królewskie czy Park Ujazdowski, grillowanie było zakazane. A gdy ktoś nie dostosował się do przepisów, musiał zapłacić mandat w wysokości 500 zł.

Pandemia koronawirusa mocno pokrzyżuje plany wielu osób. Mimo że 20 kwietnia otwarto w naszym kraju parki, lasy i bulwary, to grillowanie w tych miejscach będzie zabronione. A za złamanie przepisów mogą nas spotkać surowe kary pieniężne.

Grillować w tym roku będzie można tylko na własnej posesji w gronie najbliższych domowników. Musimy zapomnieć o hucznych imprezach ze znajomymi, bo zakaz zgromadzeń cały czas obowiązuje.

d43uybf

Niezmiennie niedozwolone jest grillowanie na balkonach. Nie zabraniają tego przepisy prawa, ale regulaminy większości spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych. Oczywiście chodzi o to, abyśmy nie dymili na sąsiadów i nie zakłócali ich spokoju.

Jeżeli do samego grillowania dochodzi jeszcze głośna impreza, to możemy zapłacić mandat w wysokości 500 zł. A gdy ktoś uprzykrza życie sąsiadom i mimo zakazu organizuje grilla nagminnie, to może zostać pozwany do sądu.

Z pewnością w tym roku możemy spodziewać się częstych kontroli służb porządkowych. Zatem nielegalne zorganizowanie grilla nie ujdzie nam na sucho. O grillowaniu w parku czy na miejskiej plaży wraz ze znajomymi musimy w tym roku zapomnieć.

Kara nawet do 30 tys. zł

Za złamanie zasad obowiązujących podczas narodowej kwarantanny możemy dostać mandat w wysokości 500 zł. W niektórych przypadkach policja może zgłosić sprawę do inspektora sanitarnego. Ten z kolei jest w stanie nałożyć karę finansową, która waha się od 5 do 30 tys. złotych.

d43uybf

Co pozostaje tym, którzy mieszkają w bloku i marzą o posmakowaniu grillowanej kiełbasy? Zakup grilla elektrycznego, który nie emituje dymu. Jego cena w sklepach z tego typu sprzętem waha się między 100 a 1800 zł. Na Allegro znajdziemy wysyp ofert, i to jeszcze tańszych.

Największa popularnością cieszą się te najtańsze – za 79 zł. A osoby, które wolą jednak zakupy stacjonarne, mogą zaopatrzyć się w grill w jednym z dyskontów.

Według badania Barometr Providenta w 2019 r. przeciętny Polak wydał na majówkę ok. 420 zł. To sporo, ale trzeba brać pod uwagę fakt, że rok temu weekend majowy był dłuższy, bo trwał aż 5 dni. 60 proc. badanych deklarowało, że spędzi ten czas w domu, więc na najważniejsze zakupy wybierano się do sklepów spożywczych.

d43uybf

W tym roku będzie skromniej

Rosła wtedy sprzedaż paczkowanej kiełbasy i innych mięs, które można przyrządzić na grillu. W tym roku również pojawia się wiele promocji na sztućce do grillowania, węgiel, brykiet, tacki, kiełbasy, mięsa czy piwo. Gazetki promocyjne są pełne takich propozycji.

Paweł Cymcyk, główny ekonomista firmy DNA Rynków, jest zdania, że wydatki Polaków na majówkę będą w tym roku dużo niższe niż w 2019 r.

- Jest to efekt dwóch czynników. Pierwszy dotyczy tego, że ludzie nie będą mogli spotykać się w większym gronie, więc wydadzą mniej. Druga kwestia dotyczy obaw o pracę i o finanse. Ludzie nie są pewni swojej przyszłości finansowej, więc nie będą kupować dużej ilości jedzenia czy akcesoriów do grillowania – mówi ekspert.

d43uybf

Ekonomista szacuje, że wydatki Polaków na tegoroczną majówkę mogą spaść nawet o 20 proc. w porównaniu do roku ubiegłego, co z pewnością odczują sklepy.

- Dyskonty czy supermarkety już teraz liczą straty. W koszykach zakupowych będzie znacznie mniej produktów związanych z grillowaniem. Oczywiście nie będzie tak, że ludzie całkowicie zrezygnują z zakupów, ale na pewno będą one mniejsze. Zamiast 2 kg karkówki kupimy 1 kg, bo uznamy, że dla nas samych tyle wystarczy – komentuje Paweł Cymcyk. Ekspert dodaje, że jeżeli tym tokiem myślenia będą kierowały się kolejne osoby, to zmiany w wydatkach Polaków i zyskach sklepów będą zauważalne.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

d43uybf

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

d43uybf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43uybf