Kosztowne porozumienie polityków wsparciem dla dolara
Amerykańscy politycy lekką ręką wydadzą kolejne 300 mld dolarów - wynika z porozumienia między Republikami i Demokratami. To cena uniknięcia kolejnego zablokowania pracy administracji USA. Dolar reaguje na te doniesienia wzrostem kursu.
Dolar od dłuższego czasu raził słabością, co skutkowało nawet zjazdem kursu wymiany do 3,30 zł pod koniec stycznia. Środa przyniosła jednak nispodziewaną, silną zwyżkę notowań, która kontynuowana jest również w czwartek. Dolar zyskał w tym czasie na wartości 6 groszy i jest wyceniany na około 3,41 zł.
Skąd taki zwrot? - Nie miał on istotnego związku z ostatnimi turbulencjami na giełdach, ani publikowanymi danymi. Wszystko przez porozumienie pomiędzy amerykańskimi politykami, które zafundowali sobie za bagatela 300 miliardów dolarów - komentuje sytuację Przemysław Kwiecień, analityk Domu Maklerskiego XTB.
Chodzi o porozumienie między Republikanami i Demokratami w sprawie wydatków budżetowych, które musiały zostać przyjęte do 8 lutego. Wcześniej były duże problemy z dogadaniem się stron, co skutkowało trzydniowym zawieszeniem działalności rządu federalnego USA pod koniec stycznia.
- Partia rządząca znów znalazła się pod ścianą. To sytuacja dla Republikanów bardzo niekomfortowa, gdyż mają nie tylko prezydenta, ale także większość w obydwu izbach i paraliż administracji nie wystawia im dobrego świadectwa. Ze względu na arytmetykę w senacie oraz poglądy niektórych republikańskich senatorów kierownictwo rządzącej partii musiało szukać poparcia u opozycji. A to kosztuje - podkreśla Kwiecień.
Ekspert wylicza, że kongres lekką ręką dołożył mniej więcej 300 miliardów dolarów dodatkowych wydatków i to w okresie, kiedy gospodarka najmniej tego potrzebuje. To cena zapewnienia finansowania dla administracji na dwa lata i podniesienia limitu zadłużenia na rok.
Porozumienie zakłada m.in. zwiększenie wydatków na obronność o około 80 mld dolarów rocznie. Tym samym wyniosą w sumie 629 mld dolarów. Z kolei wydatki na programy wewnętrzne (w tym programy socjalne) wzrosłą o 63 mld dolarów do około 579 mld dolarów rocznie. Kolejne 20 mld dolarów każdego roku będzie szło na infrastrukturę.
Co to ma wszystko do dolara? Jak tłumaczy Przemysław Kwiecień, rynek wychodzi z założenia, że tę rozrzutność polityków będzie amortyzować Fed (odpowiednik naszego NBP), szybciej podnosząc stopy procentowe. Im wyższe oprocentowanie w banku centralnym, tym większy popyt na amerykańską walutę wśród zagranicznych inwestorów, który podbija jej notowania.