Koszyk Andrzeja Dudy. Dziś prezydent zapłaciłby w Biedronce o 30 proc. więcej
Starając się o fotel prezydenta w 2015 r., Andrzej Duda odwiedził Biedronkę w przygranicznej Milówce. Zapłacił wtedy za zakupy 37 zł. Ile zapłaciłby dzisiaj? Sprawdzili to dziennikarze. Niektóre podwyżki robią wrażenie. Na przykład jaja podrożały o ponad 100 proc.
29.02.2020 08:59
Przygraniczny dyskont Duda odwiedził w czasie poprzedniej kampanii prezydenckiej. Chciał porównać paragon polskiego sklepu z tymi z marketów na Słowacji - by przekonywać, że przystąpienie Polski do strefy euro może spowodować wzrost cen.
A jak dzisiaj wyglądałby paragon Dudy z polskiego sklepu? Sprawdzili to reporterzy "Faktu", którzy wybrali się do Milówki. Za zakupy zapłacili 48,12 zł - czyli o ponad 10 zł więcej niż w 2015 r. ówczesny kandydat na prezydenta.
Koszyk Dudy zdrożał więc o 30 proc. Najbardziej podrożały jajka, o 108 proc. W dużej jednak mierze dlatego, że dziennikarze gazety po prostu nie znaleźli takiego samego opakowania.
- 5 lat temu Andrzej Duda kupił opakowanie 30 jaj. Nasz reporter przeszukał cały sklep, ale nie znalazł takiego opakowania. Zamiast tego włożył do koszyka największe dostępne opakowanie - 20 jaj ściółkowych, za które zapłacił 10,95 zł. [..] Gdyby jednak chcieć dopełnić liczbę do 30 jaj trzeba by jeszcze kupić 10 zwykłych jajek i dopłacić 5,49 zł - czytamy w "Fakcie".
Inne artykuły podrożały od 6 do 32 proc. Na przykład jajko niespodzianka 5 lat temu kosztowało w Milówce 2,79 zł, a teraz trzeba na nie wydać 3,69 zł. Sporo podrożał też chleb oraz cukier.
Jednak jest produkt, którego cena spadła - i to znacznie. To olej, który staniał o niemal 15 proc.
Dziennik jednak przypomina, że nie tylko ceny wzrosły przez ostatnie 5 lat, ale również pensje Polaków. Gdy Andrzej Duda ubiegał się o prezydenturę, przeciętna pensja wynosiła 4214 zł brutto. Według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego teraz średnia wynosi 5,3 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl