Kotecki: wejście do ERM2 nie po obecnym kursie

Zdaniem wiceministra finansów, rządowego
pełnomocnika ds. euro Ludwika Koteckiego wejście do mechanizmu
ERM2 nie powinno odbyć się po kursie zbliżonym do obecnego.

19.02.2009 | aktual.: 19.02.2009 13:55

_ Zakładając nawet, że za kilka miesięcy kurs nie będzie odbiegał od poziomu z dziś, nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jaki kurs parytetowy zaakceptują nasi europejscy partnerzy. Będziemy dążyć do takiego ustalenia kursu, który by minimalizował ryzyko szybkiej rewaluacji _ - powiedział Kotecki w wywiadzie dla "Gazety Prawnej"

_ Z pewnością nie będzie on na poziomie obecnego kursu rynkowego. Zresztą w maju czy w czerwcu - gdy powinniśmy wchodzić do ERM2 - złoty powinien być już dużo mocniejszy _- dodał.

Kotecki poinformował także, że według ostatnich szacunków, jakie zna, kurs równowagi jest pomiędzy 3,70 a 4,10 zł za euro.

_ Aktualne szacunki powinny wskazywać, że może jest on trochę słabszy. Wniosek z tego jest taki, że obecnie złoty jest bardzo niedowartościowany _ - ocenia wiceminister.

Kotecki podkreśla także, że niedowartościowanie złotego nie wynika z fundamentów polskiej gospodarki.

_ To jest efekt spekulacyjnej gry na płytkim rynku. Ten drugi czynnik - płytki rynek - jest tu chyba najbardziej istotny. Nie mamy do czynienia z jakimś masowym atakiem spekulacyjnym. Banki nie przeprowadzają zbyt wielu transakcji. Wystarczy kilka niewielkich, by wpłynąć na kurs _ - powiedział.

Pełnomocnik ds. euro poinformował także, że "być może, żeby uniknąć nadmiernego ryzyka gry spekulacyjnej, trzeba się będzie zastanowić nad nową datą wejścia do systemu ERM2".

_ Jednak takie ryzyko zawsze istnieje i istnieć będzie _ - podkreślił.

Ocenił także, że według niego opozycja zgodzi się na zmianę konstytucji albo tuż przed albo zaraz po wejściu do mechanizmu stabilizującego kurs.

Źródło artykułu:PAP
finanseemukursy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)