Kryształy z PRL warte fortunę. Za wazony płacą nawet 8 tys. zł
Kryształy z czasów PRL stały się wartościowymi gadżetami kolekcjonerskimi. Najbardziej cenione są przedmioty wyprodukowane w znanych zakładach. Za komplet kieliszków w dobrym stanie kolekcjonerzy są gotowi zapłacić 1 tys. zł, a za ręcznie zdobione wazony - nawet 8 tys. zł.
Na ostateczną wycenę przedmiotów z czasów PRL wpływa nie tylko producent, lecz także m.in. stan zachowania, zdobienia, rzadkość i kompletność. Zdecydowanie więcej możemy zarobić, sprzedając zestawy karafek, szklanek czy kieliszków niż pojedyncze sztuki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byliśmy w pierwszej Biedronce na Słowacji. Tak jest w środku [WIDEO]
Ile są warte kryształy z PRL? Liczy się producent
Wraz z powrotem mody retro coraz większym zainteresowaniem cieszą się kryształy z czasów PRL. Wiele z nich zostało zniszczonych, więc trudno znaleźć dobre zachowanie egzemplarze. To sprawia, że ich wycena może być naprawdę wysoka.
Jeśli zastanawiamy się, ile mogą być warte kryształy po naszych przodkach, to powinniśmy sprawdzić zakład produkcji. "Gazeta Pomorska" podaje, że wyroby znanych hut np. Huty Julia czy Ząbkowice są bardziej cenione przez kolekcjonerów.
Wazony z PRL warte nawet 8 tys. zł
Na portalach ogłoszeniowych można znaleźć bardzo zróżnicowane ceny - komplet sześciu kieliszków kosztuje od 150 do nawet 1000 zł. Wszystko zależy od wzoru i producenta.
Ceny karafek oscylują wokół 100-1500 zł - dla przykładu karafka z Huty Ząbkowice jest wyceniana na 400-1000 zł.
Z kolei misy i patery są sprzedawane w cenach 200-800 zł, choć można trafić też na droższe egzemplarze. W jednej z aukcji na OLX, którą znaleźliśmy, duża, kryształowa, czerwona misa z oryginalnym wzorem z Huty Julia jest wystawiona za 980 zł.
Ceny wazonów z czasów PRL zaczynają się od 150 zł, ale portal wskazuje, że za egzemplarze z ręcznymi zdobieniami trzeba zapłacić nawet 8 tys. zł. Dla przykładu wazon z Huty Julia z lat 50. został wystawiony na OLX za 600 zł.
Wartościowe monety z czasów PRL
Fortunę można zbić również na monetach z czasów PRL. Jedną z najbardziej pożądanych monet jest 10-groszówka z 1973 r., która nie posiada znaku mennicy.
W 2024 r. ten okaz został sprzedany na aukcji za 33 tys. zł (z opłatą aukcyjną to ponad 38 tys. zł).