Trwa ładowanie...
odzież
16-03-2009 07:39

Kryzys zamyka salony

To będzie ciężka wiosna dla firm odzieżowych z Łodzi i całej Polski. Kryzys sprawił, że w interesie panuje coraz mniejszy ruch. Dlatego przedsiębiorcy zapowiadają zamykanie nierentownych sklepów. Z rynku mogą zniknąć znane marki.

Kryzys zamyka salonyŹródło: Dziennik Łódzki
d459bin
d459bin

Pani Joanna z Łodzi jest wierną klientką sklepów drogiej marki Molton. W każdym sezonie dostawała pocztą zapowiedź katalogu z nową kolekcją. W tym roku nic nie dostała.

_ Zapytałam sprzedawczynię w Galerii Łódzkiej, o co chodzi. Odpowiedziała, że w tym roku katalogu nie będzie, bo są oszczędności _- opowiada kobieta.

Okazuje się, że chodzi jednak o coś znacznie gorszego niż oszczędności. Pod koniec roku do sądu trafił wniosek o ogłoszenie upadłości spółki Molton. Niestety, oznacza to, że znana marka znika z rynku.

_ Molton ma 42 sklepy w Polsce, w tym dwa w Łodzi. Wszystkie zostaną zlikwidowane, ale tym zajmie się już syndyk _- mówi Marek Banasiak, prezes łódzkiej firmy Monnari, która od dwóch lat była właścicielem Moltona.

d459bin

W 2008 r. salony Moltona przyniosły 3,6 mln zł straty, a w styczniu tego roku można było sądzić, że będzie jeszcze gorzej. Właściciele uznali, że marka nie ma perspektyw.

Molton to ubrania z wyższej półki cenowej. Tymczasem, jak pokazują badania firmy AC Nielsen, w czasie kryzysu aż 49 procent z nas zamierza oszczędzać na kupnie odzieży. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji coraz więcej firm robi przegląd swoich marek oraz sklepów i planuje wycofanie się z niedochodowych przedsięwzięć.

Łódzka spółka Redan już zapowiedziała likwidację dwóch marek - Morgan i Trendstation, które w trzech pierwszych kwartałach 2008 roku przyniosły 1,6 mln zł straty. Firma zastanawia się też, co zrobić z nierentowną młodzieżową marką Troll. Jeszcze przed nowym rokiem wydawało się, że Redan będzie dokładał do interesu przez jakiś czas, kryzys przyspiesza jednak podjęcie bardziej radykalnych kroków. Wariant optymistyczny zakłada, że firma przekształci sklepy Trolla w salony multibrandowe, gdzie będzie można kupić ciuchy z różnymi metkami. W tej sprawie trwają już rozmowy z tajemniczym zagranicznym partnerem. Niestety, na dziś nie można też wykluczyć czarnego scenariusza, w którym zamknięta zostanie część z 75 salonów Trolla. Kierownictwo firmy nie zdradza o jaką liczbę chodzi, wiceprezes Robert Kozielski zapewnia tylko, że łódzkie sklepy w Galerii i Manufakturze należą do najmniej zagrożonych.

_ Na rynku widać szok kryzysowy _- mówi Kozielski. _ W polskich galeriach handlowych jest 10 do 30 procent mniej klientów, a ostatnie badania mówią o 11-procentowym spadku optymizmu konsumenckiego. Do tego, z powodu załamania polskiej waluty, nowe kolekcje większości producentów są tej wiosny o 15 do 30 procent droższe. To wszystko przekłada się na coraz gorszą sprzedaż. Jeszcze w styczniu, dzięki wyprzedażom, nie było widać załamania, a wręcz przeciwnie. Natomiast w lutym, kiedy na rynek weszły nowe propozycje, przyszło gwałtowne pogorszenie sytuacji _- tłumaczy wiceprezes Redanu.

Podobne dylematy jak łódzkie firmy przeżywa szczeciński potentat obuwniczy Gino Rossi. Spółka zapowiedziała zamknięcie sklepów w nierentownych lokalizacjach. Ile i które sklepy znikną z mapy, ma być wiadomo w kwietniu. Na razie firma ogłosiła likwidację marki Vanita i jej 10 sklepów.

POLSKA Dziennik Łódzki
Piotr Brzózka

d459bin
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d459bin