Kwatera nad morzem za 130 zł dla całej rodziny? "Rzeczywistość okazała się brutalna"
- Cała rodzina w domku za 130 zł na dobę. 500 metrów do samego morza. Brzmiało dobrze, dopóki nie zobaczyliśmy ośrodka na własne oczy - opowiada pan Mateusz. - Dziwię się ludziom, że nadal łapią się na ich ofertę - komentuje członek Lokalnej Organizacji Turystycznej. Przedstawiamy kontrowersyjny kurort z Krynicy Morskiej.
28.06.2020 | aktual.: 28.06.2020 13:07
- Jedni uciekają, drudzy przyjeżdżają. Ludzie zagryzają zęby, bo tańszego miejsca obecnie nie znajdą - pisze na dziejesie.wp.pl pan Mateusz, który weekend postanowił spędzić z rodziną w kurorcie Piaski Club w Krynicy Morskiej.
Na zdjęciach, które otrzymaliśmy, widzimy drewniane domki w stanie rozkładu, gnijącą wodę w basenie dla gości i podarte zasłony w oknach. Uwagę przykuwają także mocno wysłużone meble i odrapane sprzęty ogrodowe na terenie ośrodka.
- Po pierwszej nocy zaczęliśmy szukać czegoś innego, ale poza pojedynczymi ofertami hotelowymi w cenie 2000 złotych za dobę nie znaleźliśmy niczego w pobliżu - komentuje pan Mateusz.
W internecie można natknąć się na opinie na temat ośrodka sięgające 2007 roku. Dowiadujemy się z nich o gwoździach wychodzących z tarasu, niezabezpieczonych przedmiotach na terenie ośrodka czy niebezpiecznym dla dzieci placu zabaw. Tym samym historia ośrodka nazywanego przez internautów "najgorszym w Polsce" zdaje się nie mieć końca.
Przydarzyła Ci się podobna historia? Daj nam znać na dziejesie.wp.pl
Jednak część wczasowiczów świadomie stawia na tanie, choć niszczejące i nie do końca bezpieczne ośrodki wypoczynkowe. W dobie przeludnionych po pandemii kurortów Piaski Club stanowi tanią alternatywę dla drogich hoteli (ceny w zależności od miesiąca zaczynają się od 80 zł).
W sieci ośrodek reklamuje się jako miejsce położone na terenie Parku Krajobrazowego Mierzei Wiślanej, szczególnie korzystnym dla osób z dolegliwościami serca i płuc. Do plaży, drogą przez las, jest zaledwie 400 m. Właściciel informuje, że do dyspozycji gości jest miejsce do grillowania, plac zabaw dla dzieci i kawiarnia. W zakładce "galeria" sporo zdjęć, szkoda że nieaktualnych, na oko pochodzą z lat 80-tych.
Na stronie ośrodka widzimy obok domków czynny basen z błękitna wodą, który aż prosi się o to, by w upalny dzien dom niego wskoczyć. Na zdjęciach pana Mateusza poniżej można zobaczyć, w jakim faktycznie jest stanie:
(W ofercie ośrodka znajduje się także "darmowy basen")
"Piaski Club? Nikt nie powinien tam przyjeżdżać"
- Dziwię się ludziom, że w dobie internetu nie sprawdzają zawczasu opinii o kurorcie, ponieważ negatywne komentarze powinny świadczyć same za siebie. Nikt tam nie powinien przyjeżdżać - komentuje Adrian Bogusłowicz z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Krynicy Morskiej.
Jak podkreśla, każdego roku do urzędu miasta wpływa masa skarg pod adresem kurortu, jednak sytuacja nie ulega zmianie. - Rok w rok sprawa ośrodka wraca jak bumerang - dodaje.
(Również wystrój pomieszczeń budzi wśród odwiedzających mieszane uczucia)
Czytaj też: Wakacje 2020 roku nie będą należały do tanich
Na pytanie o to, co w takim razie kusi klientów, którzy nadal wybierają ofertę ośrodka, Bogusłowicz odpowiada krótko: konkurencyjne ceny i dzikie plaże.
- Jeżeli wynajmiemy w Piaski Clubie domek, przez cały urlop możemy nie spotkać żywej duszy - podkreśla.
Wakacje 2020. Gdzie leży granica "taniego wczasowania"?
(Wczasowicze prześcigają się w wymienianiu "rewelacji", jakie czekały na nich w kurorcie)
Konrad Mądry zajmujący się sprawami turystyki w Urzędzie Miasta Krynicy Morskiej potwierdził w rozmowie z WP Finanse, że wczasowicze alarmują o wątpliwych standardach sanitarnych i przestarzałej infrastrukturze w Piaski Clubie. Jak jednak podkreśla, by móc przedsięwziąć konkretne kroki, klienci ośrodka muszą zacząć zgłaszać pojedyncze przypadki do inspektora budowlanego lub sanepidu.
Czytaj także: Wakacje 2020. Co z kempingami?
O komentarz zwróciliśmy się również do oddziału sanepidu w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie uzyskaliśmy potwierdzenie o wpływających skargach pod adresem ośrodka Piaski Club.
- Częstotliwość kontroli tej placówki jest częstsza niż ma to miejsce zazwyczaj - przyznaje Tomasz Bojar-Fijałkowski, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Nowym Dworze Gdańskim.
Jako przykład przytoczył kontrolę ośrodka z lipca 2018 roku, której wyniki już wtedy wzbudziły sporo zastrzeżeń. Interwencja w kurorcie wykazała bowiem m.in. obecność insektów, uszkodzone tarasy w domkach, poniszczone materace czy mocno wyeksploatowane meble. Prowadzącego ośrodek ukarano wówczas upomnieniem i karą pieniężną.
Jak jednocześnie podkreśla sam inspektor, działalność zarejestrowana jako Piaski Club działa wyłącznie w okresie lipca i sierpnia, a PSSE w Nowym Dworze Gdańskim już na początku przyszłego miesiąca planuje dokonać kompleksowej kontroli placówki.
"Piaski Club" - każdy otrzymuje to, za co płaci
Z pytaniem o burzę komentarzy pod adresem ośrodka skierowaliśmy się także do właściciela kurortu Zbigniewa Borodzika. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że "Piaski Club to największy ośrodek wypoczynkowy w okolicy i jednocześnie największa konkurencja dla lokalnej branży", a negatywne opinie to nic innego jak próba podkopania pozycji kurortu na krynickiej mapie wypoczynkowej.
(Oferta reklamowa ośrodka. Ten sam basen, ten sam ośrodek - wszystko w wydaniu "życzeniowym"
- Gdyby ośrodek był zamknięty, wszystkie inne pensjonaty w okolicy by na tym skorzystały. Ten hejt pojawia się regularnie co roku i my się do tego przyzwyczailiśmy. Jeszcze sezon się nie zaczął, a już od paru miesięcy pojawiały się nieprzychylne komentarze pod naszym adresem - słyszymy,
Jego zdaniem wczasowicze dobrze wiedzą, że sam kurort jest wiekowy i nie będzie odpowiadał każdemu. Jak jednak słyszymy, każdy ma "różny zmysł estetyczny".
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie