Larwy w cukierkach w Biedronce. Znana sieć zapewnia: to jednorazowy przypadek
Mieszkanka Białegostoku opublikowała film, na którym widać robaki pełzające na czekoladowym cukierku. Twierdzi, że zakupiła je w Biedronce. Sieć wydała w tej sprawie oświadczenie.
Feralna paczka miała być zakupiona we wtorek, 6 listopada w Biedronce przy ulicy Wrocławskiej w Białymstoku. O sprawie klientka poinformowała na Facebook’u, a wideo opublikowała także na Youtube.
Na nagraniu widać, jak z wnętrza cukierków, których nazwa nawiązuje do znanej polskiej marki "michałki", wypełzają małe, białe robaki (KLIKNIJ I ZOBACZ WIDEO).
Wideo spotkało się już z reakcją Biedronki. W oświadczeniu opublikowanym przez Radio Zet portugalska sieć zapewnia, że kontrola zewnętrzna firmy dezynsekcyjnej nie wykazała żadnych uchybień w opisywanym przez internautkę sklepie. Tyle tylko, że taka kontrola miała miejsce we wrześniu, więc parę ładnych tygodni przed incydentem.
Dwa miesiące temu znaleziono larwy w cukierkach tej samej marki [ZOBACZ WIDEO]
Dalej przedstawiciele firmy podkreślają, że nie odnotowali ani jednej reklamacji we wskazanym sklepie. Na tej podstawie wysnuwają tezę, że sprawa ma charakter tylko i wyłącznie jednostkowy. „W związku z tym, że nie znamy producenta zakupionych cukierków, profilaktycznie usunęliśmy z sali sprzedaży w tym sklepie wszystkie typy michałków” – czytamy dalej w oświadczeniu.
Wielkie sieci handlowe nie mają ostatnio szczęścia. W ubiegłym tygodniu larwy robaków zostały znalezione w batoniku Foods by Ann, sygnowanych przez Annę Lewandowską. Sprawa wywołała wielkie emocje, przedstawiciel firmy w pewnym momencie domagał się nawet usunięcia tekstu z naszych łamów. Ostatecznie jednak wydał odpowiednie oświadczenie - podobnie jak niemiecka sieć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
