Lato i początek jesieni przyniosły wyraźną poprawę w handlu.

Z danych Eurostatu wynika, że Polska wyróżnia się pod tym względem na
terenie Unii Europejskiej. Eksperci z firm prowadzących sprzedaż detaliczną
oraz zajmujących się dystrybucją i outsourcingiem sprzedaży przewidują, że
druga połowa roku może pozwolić na wyrównanie bilansu po słabej wiośnie i
początku lata.

Lato i początek jesieni przyniosły wyraźną poprawę w handlu.
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

21.10.2010 | aktual.: 25.10.2010 13:47

Początek roku w handlu detalicznym był dla wielu firm okresem próby. Produkty stały na półkach, a klienci wyraźnie ograniczali zakupy. Przyczyn tego zjawiska było wiele: długa zima, deszcze i powodzie, żałoba narodowa, lęk przed kryzysem. Na szczęście już od lipca widać było wyraźne ożywienie na rynku. Z opublikowanych w ostatnich dniach danych Eurostatu wynika, że Polska zdecydowanie wyróżnia się na tle innych krajów Unii Europejskiej. W obrębie 27 krajów członkowskich w sierpniu odnotowano średnio spadek sprzedaży detalicznej o 0,3 procent, a w ujęciu rok do roku wzrost zaledwie o 0,8 procent. Polska ze wzrostem rocznym na poziomie 6,7 procent jest zdecydowanym liderem.

- Ostatnie tygodnie przyniosły oczekiwaną poprawę w wynikach handlowych - mówi Łukasz Gajewski, prezes firmy Target BPO, specjalizującej się w outsourcingu sprzedaży m.in. dla dużych koncernów branży FMCG. - Od naszych przedstawicieli handlowych w całej Polsce napływają optymistyczne informacje. Znacznie zwiększyła się rotacja produktów na półkach, wzrastają obroty. Od początku lipca do końca września zanotowaliśmy wzrost sprzedaży o około 10 procent.

Koniec lata był również wyjątkowo dobrym czasem dla aptek. Jak wynika z danych IMS Health sprzedaż leków w sierpniu wzrosła o 11 procent w porównaniu do analogicznego okresu 2009 r. Tymczasem jesień to tradycyjnie okres zwiększonego zapotrzebowania na leki, co wróży udany rok dla przemysłu farmaceutycznego.

Lepsze wyniki odnotowują także sprzedawcy odzieży i butów oraz sprzętu trwałego. W przypadku sprzętu AGD, RTV i komputerowego ma to związek przede wszystkim z planowaną podwyżką VAT-u. Konsumenci, w obawie przed zapowiadanym wzrostem cen (taką obawę wyraża 37 procent Polaków), ruszyli do sklepów użytku oraz samochodów. Podobne zachowania odnotowuje się wśród klientów salonów samochodowych - tu w grę wchodzi także wycofanie od Nowego Roku ulgi na pojazdy z kratką.

Obecne odbicie w sprzedaży może być znakiem, że zażegnaliśmy kryzys na dobre. Początek 2011 roku pokaże jak poradzimy sobie z podwyżką podatków i zapowiadaną ostrą zimą, przedsiębiorcy są jednak dobrej myśli. Dobrego nastroju firm nie psują również doniesienia o obniżających się nastrojach konsumenckich. Według przedsiębiorców jest to wynik przede wszystkim zwiększonych obaw o stan finansów Państwa, nie zaś niepokoju o budżet rodziny, czy firmy. Poprawa na rynku jest na tyle wyraźna, by z optymizmem patrzeć w przyszłość.

inflacjacenysamochód
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)