Lekkie odreagowanie w Europie
Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na plusach. Indeks Dow Jones wzrósł o 1,33%, S&P 500 o 1,45%, a technologiczny Nasdaq zyskał 1,38%.
17.11.2009 12:12
Giełdy amerykańskie wzrosły powyżej tegorocznych szczytów, a złoto bije kolejne rekordy, jednak widoczna jest także dywergencja pomiędzy wspomnianymi rynkami a rynkiem ropy i eurodolara. Cena „czarnego złota” w dalszym ciągu przebywa w konsolidacji poniżej poziomu 80 USD za baryłkę, a kurs EUR/USD wciąż nie może pokonać trwale poziomu 1,5000. Biorąc pod uwagę zaobserwowane rozbieżności można powiedzieć, że któreś rynki się mylą. Uwzględniając wczorajszą wypowiedź szefa Fed, który stwierdził, że stopy procentowe w USA zostaną utrzymane na niskim poziomie, oczekiwać można dalszych wzrostów na rynkach kapitałowych. Komunikat Fed został odebrany pozytywnie przez inwestorów, jednak z dezaprobatą spotkał się brak wytłumaczenia co do sposobu wycofania pakietów stymulujących rynek nieruchomości.
Dzisiejszą sesję giełdy azjatyckie zakończyły w większości na minusach. Rynki wykazały ograniczoną reakcję na rozmowy pomiędzy prezydentem USA B. Obama, a premierem Chin Hu Jintao. Kraje te uzgodniły warunki współpracy, aby zmniejszyć napięcie w wymianie handlowej. Tokijski indeks Nikkei 225 pomimo wzrostowego początku, spadł o 0,63%, ciągnięty na zakończenie sesji w dół przez walory spółek-eksporterów pod wpływem umacniającego się jena.
Dzisiejszą sesję większość giełd europejskich rozpoczęła poniżej poziomu poprzedniego zamknięcia. Spadkom przewodzą walory spółek energetycznych oraz wydobywczych. Słabo radzi sobie także sektor bankowy. Jednak pomimo delikatnego ostudzenia nastrojów w dalszym horyzoncie czasowym oczekiwać można kontynuacji wzrostów, gdyż łatwo pozyskiwany kapitał z krajów o niskim koszcie pieniądza musi być gdzieś lokowany, a obecnie trudno jest znaleźć lepszą alternatywę dla rynku akcji.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.