Trwa ładowanie...

Leniwy jak Grek – prawda czy stereotyp?

Dlaczego państwa leżące na północy Europy nie mają trudności w czasie kryzysu?

Leniwy jak Grek – prawda czy stereotyp?Źródło: Thinkstock
d2wvgdh
d2wvgdh

W minionym roku Unia Europejska wezwała Grecję do obniżenia płacy minimalnej, która jest dużo wyższa niż w innych krajach Unii o podobnym poziomie życia i wynosi 750 euro (ponad 3 tys. zł). Jeszcze lepiej jest w greckim sektorze publicznym. Tam minimalna stawka to 1200 euro.

Dlaczego państwa leżące na północy Europy nie mają trudności w czasie kryzysu? Bo nie ma u nich sjesty – słychać raz po raz. Czy rzeczywiście można za nią obwiniać trudną sytuację w strefie euro? Po co Grekom, Hiszpanom, Portugalczykom czy Włochom długi odpoczynek w środku dnia. A może są zwykłymi leniami, którzy pozwolili, by ich krajami toczyła rozrzutność? Co ciekawe, Grecy postrzegani jako najmniej pracowita nacja m.in. przez Niemców, Brytyjczyków, Hiszpanów, Polaków i Czechów, w ankiecie stwierdzili, że najbardziej leniwi w Europie są Włosi.

Krzywe zwierciadło

3-4 godziny efektywnej pracy, częste opóźnienia w rozpoczęciu pracy, równie częste przerwy i powszechne ślamazarność – tak widzimy pracę południowców. Nie dość, że leniwi, to chętnie ciągną „socjal”. Inaczej Niemcy, którzy są efektywni, pracowici i zaradni. Problem w tym, że stereotypy nie zawsze mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Opinie na temat pracowitości mieszkańców południowych europejskich krajów są podzielone. Przede wszystkim trudno wrzucać ich do jednego worka i podobnie oceniać. Nie brakuje głosów, że choć Hiszpanie mają trochę inne niż my podejście do pracy, nie są leniami. Za leni uważa się Greków, którzy przez długie lata oszukiwali resztę strefy euro. Lata zadłużania się na potęgę, tolerowanie korupcji i unikanie płacenia podatków, zrobiły swoje. Problem niepłacenia podatków i szarej strefy, która według niektórych szacunków wytwarza ponad 25 proc. PKB, jest w Grecji ogromny. Kłopoty spowodowały też świadczenia socjalne, które nie zachęcały do poszukiwania pracy. Grecki zasiłek dla
bezrobotnych był bardzo wysoki i długotrwały. Po urodzeniu trzeciego dziecka, matka dostawała od państwa dożywotnią rentę, dzięki czemu nie musiała już pracować. Po 15 latach pracy w szkodliwych warunkach można było iść na emeryturę. Szły więc pielęgniarki czy nauczyciele. Do katastrofy doprowadził też dramatyczny system emerytalny. Przez lata rocznie wypłacono 8 miliardów euro emerytur nieboszczykom. Czy to wszystko świadczy o tym, że Grecy są leniami? A może po prostu pozwolili im na to rządzący nimi politycy?

d2wvgdh

Kto pracuje dłużej

W ostatnich latach w Grecji zwolniono 60 tys. pracowników sektora publicznego. Bezrobocie już przekracza 20 proc. (wśród młodych – 50 proc.), a jedna trzecia mieszkańców żyje w biedzie. Czy zwyczajnie nie chce im się pracować?

- Nie wiem czy są leniwi. Tak się powszechnie uważa, jednak gdy przebywam w Grecji, widzę pracujących ciężko ludzi. Szczególnie w turystyce, z którą mam wiele wspólnego, jest to widoczne – opowiada Aneta Krędkowska, pracownica biura turystycznego. Być może coś w tym jest. Z danych OECD wynika, że w minionym roku mieszkaniec Grecji spędził w pracy 2032 godziny, a Polak 1937 godzin, czyli mniej. Długa praca Greków wynika częściowo z dużego poziomu samozatrudnienia. Kluczem jest oczywiście produktywność pracownika. Liczba godzin spędzonych w pracy nie ma znaczenia, ważne co z tego wynika. - Całe minione wakacje pracowałam w Hiszpanii. Chciałam tam wyjechać, by nauczyć się języka i zależało mi na kontakcie z mieszkającymi tam ludźmi. Pracowałam w kilku restauracjach w Madrycie – opowiada Karolina Wojcieszczyk, studentka. – Spotkałam różnych ludzi i różnych pracowników. Moim zdaniem, tak jak my, niektórzy są bardzo pracowici i bezinteresownie pomocni, a inni leniwi, bez najmniejszej chęci do pracy. Narzekają
głównie ci drudzy.

Grek szuka pracy

W minionym roku na Angelę Merkel, kanclerz Niemiec spadła fala krytyki, po tym jak w ostry sposób skrytykowała Greków, Hiszpanów i Portugalczyków, zarzucając im lenistwo, zbyt wczesne przechodzenie na emeryturę i długie urlopy.

d2wvgdh

Teraz Inspektorzy trojki (Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego) postulują m.in. podniesienie wieku emerytalnego Greków z 65 do 67 lat oraz wprowadzenie sześciodniowego tygodnia roboczego. Jest też postulat wydłużenia dziennego czasu pracy nawet do 13 godzin, jeśli pracodawca uzna to za konieczne. Inspektorzy trójki chcą też, by w Grecji skrócono o połowę okresy wypowiedzeń oraz zredukowano o 50 proc. odprawy dla zwalnianych pracowników. Postulują ponadto zredukowanie zatrudnienia w sektorze publicznym o 15 tysięcy osób do końca bieżącego roku.

Kryzys spowodował, że mieszkańcy południa kontynentu szukają pracy m.in. w Polsce. Głównie są to Hiszpanie, ale także Grecy, Portugalczycy i Włosi – informował „Dziennik Gazeta Prawna”. Hiszpanie – w kraju 25 proc. poziom bezrobocia – znacznie częściej wybierają Niemcy. Narodowy Instytut Statystyki podał, że od początku tego roku wyjechało tam ponad 11 tys. osób, o połowę więcej niż rok temu. Pracy w Niemczech szukają głównie absolwenci wyższych szkół: architekci, inżynierowie i lekarze.

d2wvgdh

Dramatyczna sytuacja

Według prestiżowego pisma medycznego „Lancet”, kryzys ma ogromny wpływ na liczbę samobójstw w Grecji, która ostatnio wzrosła nawet o 40 proc. „Chcę skończyć ze sobą godnie, zanim zacznę grzebać w śmietnikach” – napisał Dimitris Christoulas, 77-letni emerytowany aptekarz. Strzelił sobie w głowę na głównym placu Aten. Zanim to zrobił, krzyknął, że nie chce być ciężarem dla dzieci. Okazało się, że był ciężko chory i nie miał środków na lekarstwa. Podobnie jest w Hiszpanii. Tamtejszą opinią publiczną wstrząsnęło kolejne w tym miesiącu samobójstwo osoby eksmitowanej z powodu braku środkó1) na spłacanie kredytowych rat. Od początku kryzysu w Hiszpanii przeprowadzono prawie 400 tysięcy eksmisji, a z powodu braku środków do życia coraz więcej ludzi popełnia samobójstwa.

Czyja to wina

Powszechnie wiadomo, że rząd Grecji fałszował dane statystyczne i skutkiem tych finansowych kreacji kraj dostał się do strefy euro, za co nie został w żaden sposób ukarany i przez wiele lat przymykano na to oko. Byli bezkarni, więc nadal się zadłużali, powiększając deficyt budżetowy. Tak doszli do krawędzi.

Teraz pozostałe państwa UE pomagają Grecji wyjść z długów, a udzielanie finansowego wsparcia ma trwać kolejne lata. Pieniądze nie idą jednak na rozruszanie gospodarki i tworzenie miejsc pracy, tylko na łatanie dziur budżetowych.

ml/MA

d2wvgdh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2wvgdh