Lepiej zabierz stracha z pola, bo ci Unia zabierze
W przyszłym roku rolnicy powinni mieć się na baczności, jeśli nie chcą stracić dopłat z Unii. W pola wyjdą kontrolerzy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, którzy sprawdzą, czy rolnicy nie płoszą ptaków. Jeśli tak, zmniejszą albo zabiorą unijne dopłaty! Wszystko przez rozporządzenie Komisji Europejskiej, które wchodzi w życie 1 stycznia.
_ Jeśli będą sygnały o niszczeniu ptaków, przyjrzymy się delikwentowi _- ostrzega Wioletta Dudek-Mozga z łódzkiego oddziału ARiMR.
Ośrodki doradztwa rolniczego już zaczęły szkolenia rolników. _ Unijnej ochronie podlega 180 gatunków ptaków. Trudno wymagać od rolników, by nauczyli się w lot ich rozpoznawania. Dlatego tłumaczymy gospodarzom, by w ogóle nie niszczyli ptaków, ich gniazd i jaj. Uczulamy, by na wszelki wypadek w porze lęgowej nie stresowali ptactwa i usunęli z pól strachy na wróble _- usłyszeliśmy w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach.
Zdzisława Gluba z Gawronek pod Łęczycą unijnymi pomysłami jest załamana. _ O Boże! Strach teraz po polu chodzić! Jak tu buraki pielić? Podczas pracy na roli często płoszą się bażanty. Z ptakami trzeba się cackać, a stresować ludzi wolno? _ - dziwi się właścicielka 12 hektarów.
Ile można stracić? Jeśli kontrolerzy stwierdzą, że uchybienia wynikają z zaniedbań rolnika, dopłata zostanie zmniejszona o 3 proc. Jeśli stwierdzą, że gospodarz celowo niszczy środowisko, europomoc zostanie obcięta o 20 proc. W drastycznych przypadkach rolnik nie dostanie nic. Gospodarze o szczegółach mają dowiedzieć ze specjalnych broszurek, przygotowanych przez agencję.
Jednak ptaki to nie wszystko. Jest wiele innych obostrzeń. Urzędnicy sprawdzą m.in. także, czy rolnicy trzymają środki ochrony roślin w oryginalnych opakowaniach, a także czy wszystkie zwierzęta mają unijne kolczyki. Jeśli tego zabraknie, dopłaty będą zmniejszane.
Z dopłat w Łódzkiem korzysta 130 tys. gospodarstw. Rocznie w naszym województwie UE przeznacza na dopłaty 500 mln zł.
Magdalena Hodak
POLSKA Dziennik Łódzki