Likwidacja PKP SA możliwa przed końcem kadencji rządu
Likwidacja spółki PKP SA w obecnym kształcie nie jest wykluczona przed końcem obecnej kadencji rządu - powiedział we wtorek w Sosnowcu wiceminister transportu Andrzej Massel.
17.04.2012 | aktual.: 17.04.2012 15:23
Wiceminister podczas sosnowieckich targów SilesiaTSL EXPO pytany, czy niedawne powołania menedżerów - niezwiązanych z koleją - do zarządu PKP SA oznaczają przygotowania do likwidacji tej spółki, odpowiedział: "na pewno PKP SA w takiej formie, do jakiej przyzwyczailiśmy się, niedługo nie będzie potrzebna".
Massel zaznaczył, że rozpoczęcie ewentualnej likwidacji zależy m.in. od sprawnego zagospodarowania mienia kolejowego i pozyskania środków na rozwój podmiotów kolejowych, np. na inwestycje taborowe. - To ważne zadania, które musi wykonać nowy zarząd PKP SA - wskazał Massel, dodając do nich jeszcze m.in. "rozsądną prywatyzację".
Dopytywany, czy ewentualna likwidacja PKP SA mogłaby rozpocząć się przed końcem kadencji obecnego rządu, Massel odparł, że nie jest to wykluczone. - Powiem więcej, byłoby to pożądane - wskazał.
- Nie mówię kategorycznie, że tak się stanie. Jeżeli będzie postępował proces zagospodarowania mienia, proces prywatyzacji, to każdy się zgodzi, że w takim układzie, jak PKP funkcjonowały, przestaną być potrzebne - zastrzegł wiceminister transportu.
Pytany - w kontekście możliwej likwidacji - o zobowiązania grupy PKP SA sięgające 4,5 mld zł, w tym m.in. ubiegłoroczne obligacje, Massel zapewnił, że zostaną one spłacone. - Jeżeli osiągniemy sukces w prywatyzacji czy sprzedaży atrakcyjnych nieruchomości kolejowych, może się okazać, że pewne zobowiązania będzie można spłacić dużo, dużo szybciej - ocenił.
Na pytanie o zarzuty niektórych środowisk pracowniczych i politycznych, że żaden z nowych członków zarządu PKP SA nie jest kolejarzem, wiceminister transportu wskazał, że "w przypadku PKP SA nie jest to najważniejsze, bo PKP SA nie jest już koleją".
- Inna sytuacja jest w przypadku PKP PLK. Tam musi być - i zawsze będzie - zapotrzebowanie na menedżerów, którzy potrafią zarządzać dużymi podmiotami i organizować pracę wewnątrz dużego organizmu, ale muszą być też specjaliści znający zasady eksploatacji, utrzymania kolei. W przypadku firmy infrastrukturalnej musi być pewien balans między różnymi kompetencjami, ale PKP SA to inna sytuacja - podkreślił.
PKP SA to spółka-matka Grupy PKP, zarządza grupą kapitałową i gospodaruje majątkiem kolejowym, czyli np. dworcami. Na koniec 2010 r. w firmie pracowało ok. 3 tys. osób.