Linie lotnicze oferują już podróże w kosmos

Na razie Holenderski KLM zabierze kosmicznych turystów na lot suborbitalny. Cena: sto tysięcy dolarów.

Linie lotnicze oferują już podróże w kosmos
NASA-CC

17.12.2010 | aktual.: 25.12.2010 21:07

Holenderskie linie lotnicze KLM zaczynają latać w kosmos. Na razie zabiorą kosmicznych turystów na lot suborbitalny. Cena: sto tysięcy dolarów.

Od 2014 roku uczestnicy programu lojalnościowego FlyingBlue w holenderskich liniach lotniczych KLM będą mieli możliwość lotu w kosmos. Promocja obejmie między innymi 19 tys. Polaków.

Kosmiczni turyści wzniosą się na wysokość ok. 100 km - widać tam czarną przestrzeń pełną gwiazd. Z okien samolotu zobaczyć można będzie także łuk Ziemi. Przez kilka minut podróż odbywać będzie się w stanie nieważkości. Promocyjna cena to 98 tys. dolarów.
- To może niemała kwota, ale w porównaniu z oferowanymi dziś lotami kosmicznymi cena jest bardzo atrakcyjna - przekonuje Przemysław Kutnyj z biura prasowego Air France KLM. - Dziś lot w kosmos, wprawdzie z wyniesieniem na większą wysokość od Ziemi, niż my chcemy zaproponować, kosztuje ponad milion dolarów. Nasza oferta jest więc dużo bardziej konkurencyjna - dodaje.

Pomysł KLM to nie nowość wśród linii lotniczych - już od kilku lat nad bardzo podobnymi lotami kosmicznymi pracuje miliarder Richard Branson i jego firma Virgin Galactic. Pomimo, że cały czas trwa budowa statku kosmicznego SpaceShipTwo, kupić można na niego już bilety. Cena: 200 tys. dolarów. Oferta Holendrów jest więc warta uwagi.
- KLM włącza się do trendu, który widać już od paru lat, ale to na pewno nowość w Europie. Pokazuje, że turystyczne loty w kosmos to już nie fantastyka - mówi Wirtualnej Polsce Jakub Ryzenko, ekspert od kosmicznych technologii.

Aby odbyć kosmiczny lot, nie wystarczy zwykły samolot. Holenderski linie podpisały w tej sprawie umowę z Space Experience Curacao (SXC) i amerykańskim XCOR. Loty będą odbywały się ich suborbitalnym statkiem kosmicznym. Siedziba firm i główna baza dla statku kosmicznego znajduje się na pustyni Mojave w USA.
- Wspieramy program lotów kosmicznych, ponieważ jego cele doskonale współgrają z prekursorskim charakterem linii KLM. Zależy nam, aby przestrzeń kosmiczna stała się bardziej dostępna, a my chcemy dążyć do tego w sposób racjonalny i odpowiedzialny - podkreśla Ellen van Ginkel, przedstawiciel biura prasowego KLM w Amsterdamie.

To słowa nieprzypadkowe, bo choć na razie kosmiczne loty to raczej ekskluzywna atrakcja turystyczna, to w przyszłości mogą zrewolucjonizować komunikację lotniczą.
- Proszę sobie wyobrazić lot z Warszawy do Nowego Yorku w zaledwie półtorej godziny. To może umożliwić technologia lotów suborbitalnych - mówi Jakub Ryzenko. - To tak jak było z powstaniem Concorde'a, gdy w latach 60. stwierdzono, że jest zapotrzebowanie na dużo szybsze loty do Stanów Zjednoczonych. Dziś jest coraz więcej osób, które chętnie - w załóżmy czasie poniżej dwóch godzin - poleciałaby z Europy do Azji - dodaje ekspert.

Kosmiczna turystyka może przerodzić się więc w zwykłą komunikację. Bo tak naprawdę proponowane przez Virgin Galactic i KLM loty suborbitalne to nie do końca wizyta w kosmosie. To raczej otarcie się o jego granicę.

Prawdziwa turystyka kosmiczna to 7-dniowy pobyt w stanie nieważkości w hotelu umieszczonym na orbicie. Dziś takiej oferty zbliżonej do last minute w Egipcie jeszcze nie ma. Ale jeśli komuś zbywa 20 milionów dolarów, może się zapisać na lot z Rosjanami statkiem kosmicznym Sojuz. Poleci w 2012 roku.

lotkosmosinnowacje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)