Litery na pasach ruchu. Co oznaczają oznaczenia "UA" i "D"?
Na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia pojawiły się nowe oznaczenia na pasach ruchu: "UA" i "D". Mają one poprawić bezpieczeństwo i ułatwić kierowcom orientację. Wyjaśniamy, jak odczytywać te skróty.
Pod koniec 2024 r. na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia wprowadzono nowe oznaczenia na pasach ruchu. Jak podaje eska.pl, litera "D" (Deutschland) pojawiła się na pasie prowadzącym na A4 w kierunku Niemiec, a "UA" (Ukraina) na pasie prowadzącym na A4 w kierunku Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztował 87 mln zł. Oto nowy dworzec w Olsztynie od środka
Nowe oznaczenia na drogach. "Ukraiński pas"
Rzecznik GDDKiA, Szymon Piechowiak, wyjaśnił w rozmowie z eska.pl, że oznaczenia te są odpowiedzią na liczne zgłoszenia użytkowników dróg. Jak dodał, chodzi o bardziej czytelne wskazanie kierunków jazdy i szybsze podejmowanie decyzji na drodze.
Projekt uzyskał pozytywną opinię Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i został wdrożony w grudniu 2024 r.
Nowe oznakowanie wywołało dyskusję w mediach społecznościowych, gdzie pojawiły się komentarze o "ukraińskim pasie". Szymon Piechowiak podkreślił, że celem było wsparcie kierowców, a nie wywołanie kontrowersji. GDDKiA będzie monitorować skuteczność tego rozwiązania i rozważy jego zastosowanie w innych miejscach.
64 zł za przejazd w obie strony
W kontekście autostrady A4 warto wspomnieć, że Stalexport Autostrada Małopolska, zarządca odcinka Katowice-Kraków, od kwietnia 2024 r. podniósł opłaty za przejazd trasą. Za przejechanie całego odcinka Katowice-Kraków kierowcy aut osobowych kierowcy płacą 32 zł (po 16 zł na bramkach w Mysłowicach i Balicach), a w obie strony - 64 zł. Za przejazd motocyklem natomiast należy uiścić opłatę w wysokości 16 zł (po 8 zł na obu bramkach).
Zarządca tłumaczył, że musi przekazać stronie publicznej autostradę A4 do 2027 r. w "doskonałym stanie technicznym". A to wymaga intensyfikacji prowadzonych prac związanych z utrzymaniem lub remontowaniem dróg. Ponadto zarządca podkreśla, że od początku obowiązywania koncesji utrzymywała "stawki znacznie niższe od maksymalnego, dopuszczalnego pułapu"