Litwa: Trwa referendum ws. zakazu sprzedaży ziemi obcokrajowcom
Na Litwie odbywa się w niedzielę referendum w sprawie zakazu sprzedaży ziemi obcokrajowcom. Plebiscyt zorganizowany na wniosek grupy obywateli, w tym liderów ruchów narodowo-nacjonalistycznych, może okazać się nieważny z powodu zbyt niskiej frekwencji.
29.06.2014 | aktual.: 29.06.2014 09:10
Głosowanie rozpoczęło się o godz. 7 (godz. 6 czasu polskiego) i potrwa do godz. 20 (19). Do udziału w referendum uprawnionych jest ponad 2,5 mln obywateli.
Referendum rozpisano na wniosek grupy inicjatywnej na czele z przewodniczącym Związku Litewskiej Młodzieży Narodowej Juliusem Panką i przewodniczącym Litewskiego Związku Narodowego Gintarasem Songailą. Pod petycją w tej sprawie zebrali oni wymagane 300 tys. podpisów.
1 maja br. skończył się dziesięcioletni okres przejściowy, przewidziany w umowie o przystąpieniu Litwy do Unii Europejskiej, podczas którego obcokrajowcy nie mogli swobodnie nabywać litewskiej ziemi. W obawie, że obecnie cudzoziemcy zaczną masowo kupować ziemię, która jest tu znacznie tańsza niż w krajach Europy Zachodniej, zwolennicy referendum chcą wprowadzić do konstytucji zapis, iż ziemia na Litwie jest wyłączną własnością obywateli tego państwa, co ma ich zdaniem zagwarantować jedność terytorialną państwa.
Przeciwnicy zakazu sprzedaży ziemi obcokrajowcom uważają, że byłby on sprzeczny z konstytucją Litwy i jej zobowiązaniami wobec UE, gdzie obowiązuje swobodny przepływ towarów, usług, kapitału i osób. Jeśli Litwini opowiedzą się za zakazem, ich krajowi groziłyby poważne sankcje finansowe ze strony Brukseli.
Wilno, podpisując umowę akcesyjną z UE, zgodziło się bowiem na okres przejściowy, ograniczający sprzedaż ziemi obcokrajowcom do maja 2014 roku. Konsekwencją niewywiązania się z umowy może być cofnięcie unijnych dotacji dla litewskich rolników.
Premier Algirdas Butkeviczius uważa, że referendum już zaszkodziło rolnikom, ponieważ spadła wartość ich ziemi.
Zainteresowanie plebiscytem w kraju jest bardzo nikłe, co zdaniem ekspertów może przełożyć się na niską frekwencję i w rezultacie - doprowadzić do nieuznania wyników referendum za wiążące. Aby plebiscyt był ważne, musi w nim uczestniczyć co najmniej połowa wszystkich uprawnionych do głosowania.
Szacuje się, że na Litwie jest 2,8 mln hektarów ziemi rolnej.
W plebiscycie Litwini będą też odpowiadać na drugie pytanie, dotyczące zmniejszenia z obecnych 300 tys. do 100 tys. wymaganej do zorganizowania referendum liczby głosów poparcia pod wnioskiem o jego rozpisanie.(PAP)