Londyn numer jeden wśród emigrantów
Polacy znów masowo wyjeżdżają
26.09.2012 | aktual.: 26.09.2012 17:11
Masowe wyjazdy
Według GUS w Europie przebywało ponad 1 mln 750 tys. emigrantów z Polski (w 2010 roku - około 1 mln 685 tys.). Z tej liczby zdecydowana większość - około 1 mln 670 tys. - w krajach UE. Liczba ta zwiększyła się o 63 tys. w stosunku do 2010 roku.
Najwięcej Polaków było w Wielkiej Brytanii (625 tys.), Niemczech (470 tys.), Irlandii (120 tys.) oraz Niderlandach (95 tys.).
"Spośród krajów, które od lat są głównymi kierunkami polskiej emigracji znaczący wzrost Polaków zaobserwowano w Wielkiej Brytanii. W Niemczech, gdzie wobec pełnego otwarcia tamtejszego rynku pracy od 1 maja 2011 r. Polacy mogą już bez przeszkód podejmować pracę, również odnotowano wzrost, aczkolwiek jest on mniejszy niż dla Wielkiej Brytanii. Tendencja spadkowa liczby emigrantów z Polski występuje natomiast w przypadku Irlandii i Hiszpanii" - podał GUS.
Londyn numer 1
„Wielka Brytania, mimo spowolnienia wzrostu i wskaźnika bezrobocia na poziomie 8 proc., znów staje się emigracyjnym hitem. W 2011 r. liczba przebywających tam Polaków wzrosła, w porównaniu z rokiem poprzednim, o prawie 45 tys. Wczorajsze dane GUS potwierdzają to, o czym informował brytyjski urząd statystyczny. Z opublikowanych latem tego roku danych wynika, że w ubiegłym roku z miliona Polaków przebywających na Wyspach status rezydenta (uprawnia m.in. do zasiłków) miało aż 614 tys. osób. To w porównaniu z 2009 r. wzrost o przeszło 12 proc.” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Polskich pracowników nie brakuje także w Niemczech. W 2011 r. do tego kraju przyjechało 173 tys. Polaków. Dla porównania - 95 tys. Rumunów i 51 tys. Bułgarów.
Polska nieatrakcyjna
Za granicą osiedlają się najczęściej młodzi, przedsiębiorczy i dobrze wykształceni Polacy. Wybierają emigrację, bo szukają stabilnej pracy, spokoju i dobrych warunków życia dla rodziny. - Podstawowym motywem emigracji jest szansa na wynagrodzenie wyraźnie wyższe niż w kraju, nawet jeśli wiąże się to z wyższymi kosztami życia – powiedział na łamach „Gazety Wyborczej” Maciej Bukowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.
Dla niektórych wyjazd nie wiąże się tylko z lepszą płacą. Twierdzą, że za granicą jest inne podejście do pracownika. Marta Zalewska, która przebywała w Wielkiej Brytanii przez 5 lat jest rozgoryczona polskim podejściem do pracownika.
- Faktycznie, zarobki są ważne, ale nie najważniejsze. Podczas mojego pięcioletniego pobytu w Wielkiej Brytanii pracowałam u dwóch pracodawców. W obu przypadkach miałam podpisaną umowę na czas nieokreślony. Kiedy wróciłam do kraju zaproponowano mi umowę śmieciową. Na więcej nie mogę liczyć. Wszyscy mówią, że powinnam się cieszyć, że w ogóle mam pracę. To brak szacunku do pracownika – skomentowała Zalewska.
Zdaniem prof. Krystyna Iglickiej, specjalistki od demografii, polska emigracja zmienia się z zarobkowej w osiedleńczą. - Aż 16 proc. emigrantów deklaruje, że przebywa za granicą z powodów rodzinnych. Najczęściej wymieniają towarzyszenie rodzinie albo ich łączenie. Młodzi ludzie szukają lepszego życia. Nie chcą żyć w Polsce, kraju, gdzie zamiast reform są kłótnie, przedsiębiorcom rzuca się kłody pod nogi, a w urzędach na każdym kroku napotyka się biurokratyczne bariery – powiedziała w „Rzeczpospolitej” prof. Krystyna Iglicka, demograf i rektor Uczelni im. Łazarskiego.
(JK)