Ludzie płacą, żeby zobaczyć słynną inwestycję PiS. Ponad tysiąc sprzedanych biletów
Żegluga Gdańska od 17 czerwca oferowała rejsy z Gdyni na przekop Mierzei Wiślanej, czyli sztandarową inwestycję PiS. Rejsy okazały się sporym sukcesem, bo na wycieczkę skusiło się ponad tysiąc osób — informuje serwis trojmiasto.pl. Żegluga Gdańska nie wyklucza kontynuowania przedsięwzięcia.
Od 17 czerwca 2023 r. Żegluga Gdańska uruchomiła rejsy katamaranem "Agat" z Gdyni na przekop Mierzei Wiślanej. Choć początkowo miało to być tylko rozpoznanie nowego rynku, to wyniki zaskoczyły pomysłodawców — czytamy w serwisie trojmiasto.pl. Rejsy odbywały się co sobotę, a oficjalnie sezon zakończył się 26 sierpnia. W pierwszym rejsie uczestniczyło stu pasażerów, a cotygodniowa średnia była podobna - 93 osoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przekop Mierzei Wiślanej jednak bez bursztynu. "Zostawiamy dla przyszłych pokoleń"
Nowa atrakcja turystyczna - rejs na przekop Mierzei Wiślanej
Jak przekazał portalowi z Trójmiasta prezes Żeglugi Gdańskiej Jerzy Latała, nikt nie zakładał sukcesu. Jak się jednak okazuje, nowa trasa cieszyła się sporym zainteresowaniem, gdyż łącznie kupionych zostało 1020 biletów. 30 proc. pasażerów zabrało ze sobą rower.
Chociaż odbył się już ostatni rozkładowy rejs, to nie koniec tegorocznych kursów na przekop Mierzei Wiślanej. Żegluga Gdańska planuje czartery dla polskich i zagranicznych grup z biur podróży, które mają zwiększyć zainteresowanie relacją — czytamy w serwisie trojmiasto.pl.
Rejs z Gdyni do przekopu Mierzei Wiślanej trwa trzy godziny. Statki wypływały o 9 rano, na miejscu czekały dwie godziny i o 17 były z powrotem w Gdyni. Ci, którzy zabierali ze sobą rowery, wracali z powrotem na dwóch kółkach — do Gdyni jest to 70-kilometrowa trasa. Bilet normalny z rowerem kosztował 250 zł, natomiast ulgowy - 200 zł.
Przekop Mierzei Wiślanej - atrakcją turystyczną, choć nie taki był jej cel
17 września, po 35 miesiącach budowy, został otwarty przekop przez Mierzeję Wiślaną. Niestety ze względu na jego głębokość nie mogą do niego wpływać większe statki. Aktualnie trwa spór w tej sprawie pomiędzy rządem a władzami Elbląga.
Chodzi o pogłębienie ostatniego 900-metrowego odcinka toru wodnego prowadzącego do portu w Elblągu. Inwestycja ta jest ostatnim, brakującym ogniwem projektu przekopu Mierzei Wiślanej.
Choć przekop nie spełnia swojego gospodarczego celu, to przyciąga turystów, którzy mają o nim skrajnie odmienne opinie. Wiele osób przybywa, aby podziwiać rozmach inwestycji, natomiast inni sprawdzają, na co wydano dwa miliardy złotych z państwowych pieniędzy.