Mało chętnych do zakupu gazu na giełdzie

PGNiG nie zdoła w tym roku wypełnić tzw. obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedaży na giełdzie 1,4 mld m sześc. gazu.

Mało chętnych do zakupu gazu na giełdzie
Źródło zdjęć: © AFP

30.12.2013 | aktual.: 30.12.2013 15:47

Dzieje się tak z powodu braku popytu na oferowane przez spółkę paliwo. Z danych udostępnionych PAP przez Towarową Giełdę Energii wynika, że całkowity wolumen obrotu gazem od początku roku do 20 grudnia wyniósł 2,23 mln MWh, co daje ok. 200,5 mln m sześc. gazu.

- Oznacza to, że raczej nie uda się wypełnić zapisów tzw. Małego Trójpaku w tym roku, bo w ramach obligo, PGNiG do końca roku powinien sprzedać na rynku giełdowym ok. 1,4 mld m sześc. - powiedział PAP prezes TGE Ireneusz Łazor.

Obligo giełdowe nakłada na PGNiG znowelizowane Prawo Energetyczne (tzw. Mały Trójpak), które weszło w życie 11 września. W przyszłym roku PGNiG ma obowiązek sprzedać poprzez giełdę 40 proc. a od 1 stycznia 2015 roku - 55 proc. oferowanego gazu, czyli odpowiednio ok. 6 oraz 8 mld m sześc. Zdaniem prezesa TGE, "nie istnieje problem z podażą, tylko ze stroną popytową".

- W Polsce nie pojawiły się w ostatnio żadne nowe elektrownie, czy duże zakłady chemiczne, które mogłyby prowadzić działalność w oparciu o nowe kontrakty zawierane na TGE - powiedział PAP Łazor. Dodał, że "rynek gazu to w 98 procentach odbiorcy PGNiG obsługiwani w ramach umów kompleksowych, a tylko 2 procent stanowią klienci spółek konkurencyjnych, które jednak również kupując gaz od PGNiG w ramach umów bilateralnych.

- Dopóki obowiązujące umowy dwustronne pomiędzy PGNiG i jego odbiorcami nie zostaną zmienione lub rozwiązane, w najbliższym czasie nie pojawią się chętni - spoza Grupy Kapitałowej PGNiG - do zawierania transakcji na giełdzie - stwierdził Łazor. - Klienci nie mają również bodźca w postaci konkurencji, gdyż niezależne spółki obrotu nie miały do tej pory dostępu do tańszego gazu w hurcie - dodał.

Dyrektor departamentu marketingu i komunikacji PGNiG Aneta Stelmaszczyk poinformowała, że problem z wykonaniem obliga giełdowego "nie wynika z opieszałości lub braku woli aktywnego uczestnictwa w rynku giełdowym ze strony spółki, ale z uwarunkowań rynkowych po stronie popytowej".

- Obecnie niewiele jest silnych kapitałowo spółek obrotu, które posiadałyby odpowiednie kompetencje oraz zainteresowane byłyby pozyskiwaniem gazu na giełdzie - powiedziała PAP.

- W naszej ocenie, brak odpowiedniego zainteresowania giełdą gazu przez uczestników rynku występujących po stronie popytowej wynika także z większej atrakcyjności rynku pozagiełdowego - OTC dla odbiorców gazu.
Stelmaszczyk uważa, że "rynek OTC, w przeciwieństwie do rynku giełdowego, zapewnia odpowiednią elastyczność produktów".

- Atrakcyjność rynku pozagiełdowego wynika również ze specyfiki systemu płatności, na przykład brak konieczności uprzedniej zapłaty za towar, a także niższych kosztów transakcyjnych - dodała. Jej zdaniem, "niezwykle" istotny jest również fakt, iż uczestnictwo w giełdzie wymaga dysponowania wykwalifikowaną kadrą posiadającą odpowiednie kompetencje w zakresie obrotu giełdowego.

- Czynnik ten pozostaje nie bez znaczenia w sytuacji, gdy uczestnicy rynku gazu od lat funkcjonowali na rynku w warunkach relacji bilateralnych z dostawcą - powiedziała PAP.

Aneta Stelmaszczyk przypomniała też, że "PGNiG dowodziło, iż niezwykle trudne będzie wygenerowanie przez uczestników rynku odpowiedniego poziomu popytu na gaz oferowany na giełdzie w ramach realizacji obligo giełdowego mając na uwadze zobowiązania kontraktowe i statutowe Spółki, obligujące do m.in. gwarantowania bezpieczeństwa energetycznego kraju".

Zgodnie z prawem, jeśli spółka nie wypełni obliga, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie mógł nałożyć na nią karę finansową; jej maksymalna wysokość to 15 proc. rocznych przychodów spółki, czyli nawet 4,3 mld zł. Zdaniem prezesa TGE, "sytuacja w handlu gazem nieznacznie powinna poprawić się od stycznia 2014 roku - wraz z wejściem w życie nowej taryfy PGNiG, w której stawki hurtowe gazu zostały określone na poziomie niższym niż stawki detaliczne dla grup odbiorców indywidualnych".

- Są to jednak zbyt małe różnice w cenie, żeby powstała silna presja na zmianę dostawcy zarówno po stronie klienta, jak i konkurencyjnych spółek obrotu - powiedział. - Od nowego roku realizacja dostaw gazu przez konkurencyjne spółki obrotu dla niektórych grup odbiorców nie będzie jednak wiązała się ze stratą na tej działalności - dodał Łazor.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)