Mamy najdroższe bilety w Europie
W tramwajach i autobusach tłok, tabor stary, a rozkład jazdy to fikcja! Tak często wygląda miejska komunikacja w Polsce. A ile za to dziadostwo urzędnicy każą nam płacić?! Biorąc pod uwagę średnie wynagrodzenie - porównując to z innymi krajami - krocie!
22.05.2013 06:13
Wystarczy wziąć na tapetę Warszawę. Jednorazowy bilet w kosztuje w stolicy 4,4 zł co oznacza, że za kwotę 3,7 tys. zł, bo tyle obecnie wynosi średnie miesięczne wynagrodzenie w naszym kraju, pasażer może kupić 840 biletów jednorazowych.
Dla porównania, Niemiec w Berlinie - choć jednorazowy bilet kosztuje tam około 9 zł - przy średnim miesięcznym wynagrodzeniu na poziomie 12 303 zł, może nabyć aż 1367 kartoników na jeden przejazd. Z kolei, w Paryżu gdzie średnia krajowa wynosi 12 492 zł można za taką gotówkę mieć aż 2082 biletów. Jednak nie trzeba wcale szukać daleko. Nasi południowi sąsiedzi, Czesi za jednorazowy bilet komunikacji miejskiej płacą tylko 4 zł, tak więc za swoją średnią krajową mogą nabyć około tysiąca biletów!
Teraz już wiadomo dlaczego tak wielu Polaków zaczyna przesiadać się na rowery. Może po prostu ratują domowe budżety?
Dziś w Fakcie polecamy też: Dramat matki. Kiedy wreszcie będzie sprawiedliwość?