Mamy więcej w portfelu
Dochody gospodarstw domowych wzrosły o 8,5% - wynika z corocznych badań Głównego Urzędu Statystycznego. Polacy pod koniec 2006 roku średnio mieli do dyspozycji 835 zł na jedną osobę.
06.06.2007 | aktual.: 06.06.2007 16:57
Powodem ożywienia jest znaczna poprawa na rynku pracy. Zdaniem ekspertów z GUS najszybcie poprawiła się sytuacja w gospodarstwach rolniczych. Ich realne dochody wzrosły w ciągu roku o ponad 13%. Sytuacja rolników poprawiła się po wejściu Polski do Unii Europejskiej, odkąd zaczęli oni otrzymywać dopłaty bezpośrednie. Ciagle jednak rolnicy są jedną z najbiedniejszych grup społecznych - średni dochód na osobę w gospodarstwie domowym rolników wynosił w 2006 r. zaledwie 690 zł.
Lepiej pod tym względem jest w grupie pracujących na własny rachunek - w 2006 r. ich średnie dochody wynosiły ponad 1100 zł (wzrost o 12% w stosunku do roku poprzedniego).
W ciągu roku wydatki gospodarstw domowych wzrosły średnio o prawie 7%. W miarę bogacenia się gusta Polaków zmieniają się - spada udział żywności i napojów bezalkoholowych (w 2000 r. przeznaczaliśmy na ten cel około 30% naszych wydatków, w zeszłym roku nieco ponad 27%) Wzrasta też znacznie m.in. kultury i rekreacji. Dieta Polaków upodabnia się do struktury konsumpcji zamożniejszych społeczeństw europejskich. Specjaliści twierdzą, że jemy mniej pieczywa czy ziemniaków, a więcej wędlin, kiełbas czy serów. Polaków coraz częściej stać też na kupno sprzętu RTV czy AGD.
Wyższe dochody Polaków wpływają według GUS na spadek poziomu ubóstwa. W 2005 r. aż 18,1% osób kwalifikowało się do przyznania świadczeń pieniężnych dla najuboższych, w zeszłym roku ten odsetek zmalał do 15,1%. W 2005 r. 22,5% gospodarstw domowych deklarowało, że nie może powiązać końca z końcem (w ub. roku w ten sposób wypowiedziało się 18% przedstawicieli gospodarstw). Wzrost dochodów gospodarstw domowych nie oznacza, że problem ubóstwa zanika. Prawie 18% Polaków ma wydatki o ponad połowę niższe od przeciętnej (czyli miesięcznie wydatki na osobę są niższe niż 372 zł). W wielu badaniach skala ubóstwa w naszym kraju jest ciągle niedoszacowana.